- Gdy przegrywa się dwa mecze z rzędu, to trzeba się nad tym zastanowić, dlatego przerwa, którą mieliśmy, bardzo nam się przydała. Podchodzę teraz z dużym optymizmem do najbliższego spotkania i zapewniam, że Cracovia nie zapomniała, jak grać w piłkę - mówi trener "Pasów", Wojciech Stawowy.
Ciekawe jest to, że borykający się z kłopotami finansowymi piłkarze z Poznania pod Wawelem wyruszyli dzisiejszej nocy... prywatnymi samochodami. - Nie możemy myśleć, że Warta to łatwy rywal. Musimy skupić się tylko na wygranej i jeśli zagramy dobre spotkanie, to już więcej się nie zatrzymamy - dodaje Stawowy.