Koszykarki ze Swarzędza mocno zaczęły ten mecz. Prowadziły 6:0, później 9:1 czy 10:4. Ta ich przewaga utrzymywała się przez większość pierwszej kwarty, ale pod jej koniec krakowianki zwarły szyki, a dzięki „trójce” Martyny Jasiulewicz przegrywały po pierwszej części tylko 23:26.
W drugiej kwarcie Lider wciąż prowadził, ale z perspektywy Wisły najważniejsze było to, że krakowianki nie pozwalały rywalkom na większy „odjazd”. To wciąż były straty w granicach jednej, dwóch skutecznych akcji, żeby je odrobić. I w końcu na niespełna cztery minuty przed końcem drugiej części za trzy punkty trafiła Paula Duchnowska i na tablicy zaświecił się remis 35:35. Co prawda był to jedyny remis, bo Lider szybko odzyskał prowadzenie, ale gdy zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 43:39 jasnym było, że wszystko dopiero się rozstrzygnie.
Po zmianie stron Lider jeszcze bronił przez większość trzeciej kwarty kilkupunktowego prowadzenia, ale Wisła robiła swoje. Na niespełna trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty „trójka” Pauliny Kuczyńskiej dała krakowiankom remis 51:51, a po chwili Agnieszka Krzywoń przyniosła swoimi punktami krakowskiej drużynie pierwsze prowadzenie w tym meczu. I to był moment zwrotny, bo Wisła tego prowadzenia już do końca meczu nie dała sobie odebrać. Co prawda był w czwartej kwarcie jeszcze moment, gdy Lider doszedł krakowianki na dwa punkty (63:65), ale to był tylko moment właśnie. Końcówka należała już w pełni do Wisły, która wygrała kolejny mecz.
Lider Swarzędz - Wisła Orlen Południe Kraków 63:74 (26:23, 17:16, 11:21, 9:14)
Lider: Urbaniak 14, Rogulska 11, Kupczyk 10, Szuba 8, Bartczak 2,
Wisła Orlen Południe: Maj 7, Siwińska 6, Littwin 5, Mierzejewska 0, Łuczak 0, Ratajczak 0.
Sędziowali: Marcin Olejnik oraz Filip Lenartowski. Widzów: 100.
