Pierwsza kwarta była wyrównana, a gospodarze cztery punkty przewagi po niej zawdzięczali przede wszystkim dobrej końcówce tej części. W drugiej kwarcie przez większość czasu blisko było remisu, ale prawda była też taka, że krakowianom nie udało się ani razu dogonić miejscowych, a w końcówce również tej części lepiej zagrali wrocławianie. W efekcie na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 40:19.
Jeśli w krakowskiej ekipie liczyli na to, że przerwa przyniesie przełom, że zaczną gonić wynik, to tylko początek trzeciej kwarty dawał jeszcze takie nadzieje. A później wrocławianie znów podkręcili tempo, co skończyło się w taki sposób, że po trzeciej kwarcie wynik brzmiał 74:48 i było praktycznie po wszystkim… Ostatnia część była w takiej sytuacji już tylko formalnością.
WKK Active Hotel Wrocław - AZS AGH Kraków 96:71 (18:14, 22:15, 34:19, 22:23)
WKK: Stopierzyński 20, Patoka 16, Baptiste 15, Rosłowski 11, Koelner 5 oraz Walczak 10, Kempa 10, Kowalczyk 9, Matusiak 0, Karwik 0.
AZS AGH: Ransom 24, Ciesielski 16, Komenda 12, Mąkowski 3 oraz Piliszczuk 8, Dyrda 3, Nowicki 3, Palmowski 2, Golus 0, Spinczyk 0, Śmiglak 0.
Sędziowali: Mikołaj Kozubiński, Edyta Szamałek oraz Szymon Roliński.
