A zapowiadało się na wygraną gospodarzy, którzy w 58 min prowadzili jeszcze 26:24. Goście jednak zdobyli trzy ostatnie bramki i wygrali.
Szkoda, że do poziomu zawodników nie dostroiła się para sędziowska, która popełniła rażące błędy, krzywdząc obie strony.
Być może kluczowa dla losów spotkania była sytuacja przy stanie 26:25.
- Uważam, że Romian był faulowany – mówi trener chrzanowian Rafał Bugajski. - Należał się nam rzut karny… Gdyby został podyktowany i zdobylibyśmy bramkę, wtedy pewnie byśmy nie przegrali. - Zagraliśmy dobry mecz, zawodnikom należą się słowa pochwały. A graliśmy bez podstawowych zawodników: M. Skoczylasa i Orlickiego, których wykluczyły kontuzje. - Moi podopieczni zostawili wiele zdrowia na parkiecie, szkoda, że nie przyniosło to efektu.
Zaczęło się obiecująco dla miejscowych, którzy w 9 min wygrywali 5:1. W 20 min było jednak 7:7, a chwilę później tarnowianie wygrywali. Oni zakończyli też tę część gry z bramką przewagi. Po przerwie na tablicy wyników co chwilę widniał remis, żadnej ze stron nie udawało się odskoczyć na większy dystans niż dwie bramki. Aż doszło do dramatycznej końcówki o której było powyżej.
- Był to dramatyczny i emocjonujący mecz – potwierdza trener przyjezdnych Ryszard Tabor. - Gospodarze bardzo fajnie się zaprezentowali, a my zagraliśmy słabo, nieskutecznie, wyszliśmy na to spotkanie nieskoncentrowani. Potem za bardzo chcieliśmy i nie wychodziło. Nawet jak przegrywaliśmy w końcówce dwiema bramkami to wierzyłem w powodzenie, bo do końca było jeszcze trochę czasu. W najgorszym wypadku mogliśmy zremisować i doprowadzić do karnych. Wyszło lepiej, ale niech to spotkanie będzie dla nas nauczką. Co do sędziów, to uważam, ż eto spotkanie ich przerosło.
MTS Chrzanów – SPR PWSZ Tarnów 26:27 (12:13)
Bramki: Wierzbic 7, D. Skoczylas 7, Rola 5, Stroński 2, Romian 2, Madeja 1, Gasin 1, Bogacz 1 – Dutka 8, Nowak 4, Wajda 4, Kubisztal 3, Mogielnicki 3, Drobiecki 2, Misiewicz 1, Sanek 1, Spieszny 1.
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
