Przed meczem na stadionie Kałuży odbyła się miła uroczystość, podczas której kibice zgotowali owację hokeistom Cracovii, którzy w ubiegłym tygodniu zdobyli tytuł mistrza Polski. Fani "Pasów" dodatkowo motywowali swoich piłkarzy transparentem "Grać ambitnie i z honorem - Rudolf gang niech będzie wzorem!".
Cracovia zaczęła mecz bardzo ambitnie będąc blisko objęcia prowadzenia już w 3. minucie gry, gdy po strzale Marciniaka piłka wylądowała na poprzeczce bramki Dolcanu. Była to jednak ostatnia dobra okazja "Pasów" do zdobycia gola w pierwszej połowie. Kolejne okazje mieli już tylko goście. Mimo, że pod bramką Pilarza co chwilę było groźnie piłka do bramki krakowian nie wpadła i na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 0:0.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Dolcan atakował, strzelał, co przerodziło się w objęcie prowadzenie w 58. minucie gry, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola strzelił Dariusz Zjawiński. Gościom jednak było wciąż mało i postanowili "dobić" rywala. Sztuka ta udała się 10 minut przed końcem meczu, gdy Świerblewski słabym strzałem umieścił piłkę w bramce Cracovii ustalając wynik meczu na 0:2.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze