Tricki i skoki na wodzie
Sikorski w wieku 17 lat miał wypadek, po którym porusza się na wózku. Zainteresował się sportem, był jednym z najlepszych na świecie narciarzy jeżdżącym w pozycji siedzącej (na mono-ski), miał medale największych imprez, a kolekcję uzupełnił brązowym krążkiem igrzysk paraolimpijskich w Pjongczangu (2018). Po kolejnej paraolimpiadzie (2022 w Pekinie) zrezygnował z dalszego uprawiania śnieżnej dyscypliny i skupił się na "letnim" wakeboardingu.
- W narciarstwie już się wypaliłem, czułem potrzebę zmiany. Wakeboardem zajmowałem się już wcześniej, od 2015 roku, jako trening uzupełniający w przygotowaniach do zimy. Po rezygnacji z nart przyłożyłem się do tego jeszcze bardziej, jeździłem na obozy do innych krajów. Teraz są efekty - mówi.
O co chodzi w wakeboardingu? Zawody sportowe we freestyle'u polegają na jeździe po wodzie na desce (z wiązaniami, w przypadku niepełnosprawnych z przymocowanym siedziskiem - sitwake), trzymając się liny podłączonej do wyciągu, który nadaje sporą prędkość (rozpędza się do 31 km/h). Zawodnik pokonuje trasę, na której ustawione są specjalne przeszkody i rampy, umożliwiające skoki i tricki. Przejazd jest oceniany przez sędziów, którzy biorą pod uwagę wiele czynników, m.in. trudność i atrakcyjność danej figury, czy jakość jej wykonania. Na torze - różnią się one ustawieniem i charakterystyką elementów - wykonać ich należy kilka.
- Porównać to można do skateboardingu, tyle że na wodzie. Można wykonywać skoki na 6-7 metrów, z obrotem o 540 stopni, zjeżdżać po krawędziach przeszkód, ale po prostu płynąć po wodzie. To świetna zabawa. Są też korzyści dla zdrowia, pracuje całe ciało - mówi Sikorski. - W Polsce jest całkiem popularny. Wiele osób przeszło z kite'u czy surfingu, ze względu na łatwiejszą logistykę. Wyciągi są na jeziorze w mieście, otwarte w stałych godzinach. Nie trzeba jechać nad morze i czekać na odpowiednie warunki.
Krakowianin wywalczył złoto MŚ
Dbanie o kondycję i atrakcyjne spędzanie wolnego czasu może doprowadzić do sportowych sukcesów. W rozegranych pod koniec września pod Paryżem, w miejscowości Choisy-le-Roi, mistrzostwach świata w wakeboardingu Sikorski w kategorii seated open (sitwake) wywalczył złoto, a Bartosz Weselak, kolega, z którym prowadzą sekcję w Wake Zone Stawiki - brąz.
- W 2022 roku w mistrzostwach świata w Tajlandii byłem czwarty, o włos od medalu. Teraz celowałem w podium, wiedziałem, że mam na to realną szansę. Złoto mnie jednak trochę zaskoczyło. Bardzo się cieszę, liczę, że to pomoże w rozwoju tej dyscypliny w Polsce, także wśród niepełnosprawnych - mówi.
Jak dodaje, dzięki współpracy z Polskim Związkiem Sportu Niepełnosprawnych Start zajęcia w Sosnowcu, w Wake Zone Stawiki, dla chcących spróbować tego sportu osób niepełnosprawnych są bezpłatne. Klub zapewnia na początek sprzęt i instruktaż, a jeśli ktoś bardziej się zainteresuje, może zapisać się do sekcji.
