Czytaj także: Igrzyska w Krakowie. Elity wiedzą, a Wy słuchajcie [KOMENTARZ]
Nikt chyba nie lubi. A tak traktują nas władze Krakowa i ludzie forsujący pomysł organizowania pod Wawelem i Giewontem zimowych igrzysk olimpijskich w roku 2022. Postawa "elity wiedzą, czego nam potrzeba, a Wy słuchajcie" jest zaprzeczeniem istoty demokracji, zwłaszcza w samorządowym wydaniu".
Od tego czasu wiele się zmieniło. Krakowianie wypowiedzą się w referendum czy chcą igrzysk, a szefowa komitetu konkursowego Kraków 2022 Jagna Marczułajtis właśnie zrezygnowała ze stanowiska. Napisała, że robi to ze względu "na nagonkę medialną na moją osobę oraz atmosferę niesprzyjającą samemu projektowi".
Co to oznacza? Że Kraków zdał egzamin z demokracji. Z obywatelskości. Z troski o los miasta. To my, krakowianie, nie daliśmy sobie narzucić pomysłu, który uznajemy za zły. "Nagonka medialna" oraz "niesprzyjająca atmosfera" to nic innego, jak próba pokazania rządzącym: nie jesteśmy dziećmi, nie będziecie decydować za nas. Jestem dumny, że w moim mieście powiedziano w końcu "nie" władzy aroganckiej, niekompetentnej, nierzetelnej. Dziękuję wszystkim uczestnikom "nagonki" i sprawcom "złej atmosfery".
Na razie odeszła osoba, która firmowała projekt igrzysk. Szczerze życzymy pani poseł Marczułajtis sukcesów na innym polu. Teraz czas pożegnać całą ideę wydawania miliardów na olimpijską zabawę. Jeśli 25 maja odrzucimy - wbrew prezydentowi, wbrew politykom PO - szkodliwy projekt, każdy głosujący "nie dla igrzysk" będzie mógł nazwać się obywatelem Krakowa. Nie honorowym. Prawdziwym.
SPRAWDŹ INTERAKTYWNĄ OŚ CZASU! Zamieściliśmy na niej najważniejsze artykuły i komentarze autorstwa dziennikarzy "Gazety Krakowskiej" oraz wydarzenia związane z planami zorganizowania igrzysk w Krakowie
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+