II liga siatkarek. Wisła Kraków dobrze zaczęła sezon i chce walczyć o miejsce w czołowej czwórce

28 października 2021, 13:42

Po pięciu meczach (w tym jeden awansem) w II lidze siatkarki Wisły Kraków mają na koncie 4 zwycięstwa i plasują się na pozycji lidera grupy IV. Przebudowana w lecie drużyna ma powalczyć o miejsce w czołówce.

„Biała Gwiazda” na szczebel centralny (II liga) wróciła dwa lata temu, z nadzieją na lepsze czasy dla siatkówki w klubie, który zdobywał mistrzostwa kraju, wychował reprezentantki Polski. Trenerką została Magdalena Śliwa, mająca w dorobku m.in. mistrzostwo Europy.

Poprzedni sezon Wisła też zaczęła z przytupem, ale później zbyt często przegrywała i do końca musiała walczyć o utrzymanie. - Po pierwszej rundzie poważniej kontuzji doznała rozgrywająca Angielska, zastępująca ją Sordyl dopiero zbierała doświadczenie. Nasza gra się posypała - mówi Śliwa. - Teraz mamy trzy rozgrywające. Chcemy uniknąć podobnych problemów, dlatego kadra jest rozbudowana. Zawodniczki uczą się, pracują, nie wszystkie są dostępne w każdy weekend. Są dziewczyny „szóstkowe”, które tworzą trzon drużyny, a pozostałe są na zbliżonym poziomie. Mnie cieszy, że dziewczyny pasują do siebie charakterologicznie, mamy bardzo fajną atmosferę w zespole.

Teraz w II-ligowej kadrze Wisły jest aż 18 siatkarek. Część z nich ma już II-ligowe doświadczenie, a Julia Skowron, która przyszła przed sezonem, grała ostatnio w I-ligowych ekipach z Wieliczki i Gliwic.
Do kolejnego etapu walki o awans do I ligi dostaną się dwie najlepsze drużyny w grupie. Wiśle marzy się powrót na wyższy szczebel, lecz to wyzwanie zarówno sportowe, jak i organizacyjne. Na razie w klubie nie ma wielkiej presji wyniku.

- Co roku wzmacniamy się, ale aby walczyć o pierwszą ligę, trzeba mieć mocny, stabilny skład. U nas decydować będzie w dużej mierze dyspozycja dnia, nastawienie mentalne.

- Będziemy grać o jak największą liczbę zwycięstw. Chciałabym, aby nasz zespół znalazł się w czwórce. Kandydatami do awansu są inni, mocne zespoły mają Tomasovia, Silesia Mysłowice, KSZO Ostrowiec, z którymi jeszcze nie grałyśmy - mówi Śliwa.