Kęczanie mogli pokusić się o pełną pulę, wszak potykali się z niżej notowanym przeciwnikiem, ale na ich porażkę złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim słabszy dzień miał najbardziej doświadczony zawodnik Krzysztof Ferek.
– Bez odpowiedniej siły ataku trudno było nam myśleć o wygranej – ocenił Marek Błasiak, trener i zarazem prezes kęczan.
W dodatku kęcki szkoleniowiec oszczędził juniorów, którzy od czwartku będą walczyć w mistrzostwach Małopolski. Parkiet opuscił Wojciech Gruszka. Inni zawodnicy pojechali z kolei z drugą drużyną do Ciężkowic. W efekcie miał do dyspozycji tylko dziewięciu zawodników.
Jeszcze w tie-breaku wydawało się, że kęczanie – mimo kłopotów – mogą się pokusić o wygraną. Gospodarze prowadzili tylko 8:7. - Od tego momentu “stanęliśmy”, co tylko oddaje nasz problem z siłą ataku, nie potrafiliśmy skończyć kontr – kończy trener Błasiak.
GKS II Katowice – Kęczanin Kęty 3:2 (16:25, 25:17, 25:22, 17:25, 15:9)
Kęczanin: A. Błasiak, Gruszka, Skolimowski, Pochłopień, Ferek, Krupa, Waloch (libero) oraz Szpyrka, Fenoszyn.
Inne mecze:
TS Volley Rybnik – ZASKA Strzelce Opolskie 3:0 (25:22, 25:22, 37:35); BBTS II Bielsko-Biała – TKS Tychy 0:3, MKS II Będzin – Górnik Radlin 3:2, MCKiS Jaworzno – AT Jastrzębski Węgiel 3:1, MKS Andrychów – AZS Politechnika Opolska Cementowania Odra 3:1.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU