III liga: Garbarnia Kraków - KS Wiązownica. Koszmarna pierwsza połowa gospodarzy, po przerwie była szansa na punkty

Bramki: 0:1 Michalik 4, 0:2 Sula 10, 0:3 Michalik 20, 1:3 Czekaj 80.
Garbarnia: Zagórowski - Moskiewicz, Czekaj, Kajpust, Wielecki (22 Sutor) - Żurek (46 Grzybowski), Dziedzic, Duda (46 Sowiński, 57 Durda), Opalski (46 Klec), Morys - Szuta.
Wiązownica: Zając - Cieśla, Meliniszyn, Tabor, Kordas - Serafin, Janiczak, Tonia, Rębisz (70 Dmuru) - Michalik, Sula (77 Kasia).
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce). Żółte kartki: Zagórowski, Szuta (dwie), Kajpust; czerwona kartka: Szuta (33) - Meliniszyn (61).

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU GARBARNIA KRAKÓW - KS WIĄZOWNICA [kliknij i przewijaj w dół galerię]

Ekipa z Wiązownicy nabiera rozpędu, wygrała trzeci kolejny mecz. Niemniej jej zwycięstwo w Krakowie z wyżej notowaną Garbarnią jest niespodzianką.

Przyjezdni na początku wykazali się wyjątkową skutecznością. Po 10 minutach prowadzili już dwoma golami (prowadzenie głową dał Rafał Michalik). Gospodarze szansę na złapanie kontaktu mieli w 19 min, lecz po prostopadłym podaniu bramkarz gości uprzedził Michała Opalskiego. A po chwili było już 0:3, gdy po raz drugi trafił Rafał Michalik. Tak złego otwarcia meczu w tym sezonie Garbarnia jeszcze nie miała... Co gorsza, w 33 min Jakub Szuta zobaczył czerwoną kartkę (za dwie żółte w ciągu 5 minut).

Zmiany w przerwie (weszli zawodnicy, którzy wcześniej w tym sezonie zazwyczaj byli w podstawowym składzie) dały gospodarzom nowy impuls. Pomogło też to, że od 61 min siły liczebne się wyrównały po czerwonej kartce dla Serhija Meliniszyna.

Krakowianie mieli kilka okazji, m.in. dwukrotnie w dogodnych sytuacjach pomylił się Krzysztof Durda (67 i 78 min). Późniejszy gol Michała Czekaja to było za mało, by myśleć o punktach.