Pod nazwą Impact Festival ukrywa się coroczne święto mocnego rocka organizowane przez agencję koncertową Live Nation w różnych miejscach Europy. Po raz trzeci w tym roku impreza ta odbyła się w Krakowie. '
Tym razem mieliśmy okazję posłuchać przede wszystkim amerykańskiego zespołu Tool. Wraca on w tym roku trzynastu latach fonograficznej nieobecności z nowym albumem, który ma się ukazać 30 sierpnia.
Jej specjalnością jest alternatywny metal z elementami prog-rocka i nowoczesnej elektroniki. Na czele Toola stoi charyzmatyczny wokalista - Maynard James Keenan, który potrafi zamienić koncerty swej formacji w hipnotyczne widowisko. Byłto drugi występ zespołu w Krakowie: po raz pierwszy zagrał on w Hali Wisły w 2001 roku.
Tak bawiła się publiczność na Impact Festiwal [GALERIA]
Bardziej surową i bezpośrednią muzykę zaprezentuje legenda grunge’u z Seattle - Alice In Chains. Mając na koncie ponad 20 milionów sprzedanych płyt i kilka nagród Grammy, formacja zawsze przyciąga na swój występ tłumy fanów.
Black Rebel Motorcycle Club zaczynali od hałaśliwego rocka z przesterowanymi gitarami w stylu The Jesus & Mary Chain. Potem zwrócili się jednak w stronę psychodelii, inspirując się dokonaniami klasyków gatunku z przełomu lat 60. i 70.
Podczas Impact Festivalu działała na terenie Tauron Areny również druga scena - przeznaczona na prezentację młodszych i mniej znanych zespołów. Zobaczyliśmy na niej trzy formacje z różnych stron Europy. Uncle Acid & The Deadbeats przylecieli do Krakowa z Anglii, by zagrać własną wersję garażowego rocka. 1000mods z Grecji stawiają na ciężki i mroczny stoner rock z elementami nowoczesnej psychodelii. Podobnie gra pochodzący z Paryża Fiend - ale w jego muzyce słychać wpływy zarówno stonera, jak również doom i sludge metalu.
WIDEO: Poradnik początkującego biegacza. Co powinieneś wiedzieć, zanim zaczniesz biegać
Źródło: TVN24/x-news
