https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Irytujące są te angielskie zwroty

Nie mam dwudziestu paru lat, a że coraz bliżej mi do emerytury, wiem że czas nie stoi w miejscu, że obyczaje jak i gusta się zmieniają, a tym bardziej język.

Nie oburza mnie więc, że młodzi ludzie z entuzjazmem wykrzykują "zajebiście". Przestałem już dawno uważać to słowo za tzw. niecenzuralne. Ale mierzi mnie, gdy studenci, osoby z wyższym wykształceniem, nagminnie nadużywają angielskich zwrotów.

Ostatnio jadąc tramwajem słyszałem dyskusję dwóch młodych ludzi o kursach walut i transakcjach giełdowych. Już sam temat wskazuje, że nie wypadli sroce spod ogona. Niestety, raziło mnie nadużywanie przez nich angielszczyzny. Nie chodzi mi tu o fachową terminologię, ale takie proste zwroty jak: "OK" czy "cash".

W trwającej ok. 10 minut rozmowie, te określenia padały chyba co minutę, ale ani razu nie użyto ich odpowiedników w języku polskim. Zastanawiam się, czy jest to nawyk, moda, czy po prostu głupota. A może to ja powinienem spojrzeć w metrykę?

Robert

Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
concordee
Wszystkim osobom, które czują, że ich brak pewności siebie i nieśmiałość ogranicza ich kontakty damsko-męskie polecam zapisanie się na kurs uwodzenia do Wyższej Szkoły Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego. Pracują tam profesjonaliści, którzy potrafią rozwiązać problem każdego uczestnika, udzielają konkretnych porad i dają wiele wskazówek. Ja dzięki nim zmieniłem nastawienie do kobiet i uwodzenia, dzięki czemu moje starania w końcu przynoszą rezultaty :) polecam www.wyzszaszkolauwodzenia.pl lepszych opinii nie ma żadna inna szkoła
n
nana
Ma pan racje. Nie wiadomo co dzieje sie w glowach niektorych ludzi. Zaobserwowalam to samo na Onet.Pl. Nie wiadomo dlaczego ludzie piszac artykul wtracaja slowa angielskopodobne i musze przyznac, ze czytanie polskiego tekstu z takimi slowami robi sie wrecz komiczne. Ci ludzie nie zdaja sobie zupelnie sprawy jak bardzo sie osmieszja. Wydaje mi sie, ze w Polsce jest moda na jezyk angielski. Byloby wiec w porzadku gdyby ktos rozmawial w jezyku angielskim, ale wtracanie pojedynczych wyrazow i to z polszczonymi koncowkami jest wiecej niz smieszne. Tutaj w Stanach nigdy nie slyszalam, zeby Amerykanie uzywali w swoim jezyku jakichs polskich wyrazow. Wygladalo by to zapewne na wielki idiotyzm. Tak tez wygladaja Polacy wtracajacy angielskie slowka do polskiego jezyka i nawet o tym nie wiedza, ze z boku pztrzac, sa idiotami..Przypominaja sie slowa Mikolaja Reja "Niechaj wsze narody znaja, ze Polacy nie gesi i swoj jezyk maja". Gdybym tak byla szefem jakiejs gazety lub szefem Onet, wywalilabym takiego pismaka na zbity pysk za tworzenie jakiegos jezyka "potwora", ktory badz co badz tylko Polske osmiesza. Serdecznie pozdrawiam z USA.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska