KS Olkusz - Wiślanka Grabie 3:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Warylak 15, 1:1 Wdowik 26, 2:1 Kańczuga 40 karny, 3:1 Barczyk 78.
Olkusz: Wiśniewski - Żak (83 Smolarczyk), Kasprzyk (22 Wdowik), Kiczyński, Chabinka - Dudzik, Mrożek, Kańczuga, Barczyk (90 Żmudka), Tumiłowicz (81 Pope) - Szymański.
Wiślanka: Kobyłka - Czajka, Robak, Kuligowski, Tarasek - Furga, Łyduch, Domoń (46 Kmak) - Warylak (60 Leśniak), Kusiak (60 Kiwacki), Pułka (84 Partyka).
Sędziował: Przemysław Greń (Oświęcim). Widzów: 150. Żółte kartki: Kasprzyk, Żak, Dudzik, Barczyk - Kobyłka, Robak (dwie), Furga, Pułka, Kmak, Grabowski (na ławce); czerwone kartki: Robak (34), Kuligowski (52, za niesportowe zachowanie).
Niżej notowani olkuszanie sprawili niespodziankę, pokonując dotychczasowego wicelidera, który wcześniej wygrał 14 z 16 spotkań.
Początek spotkania wcale nie wskazywał na takie rozstrzygnięcie. W pierwszym kwadransie wyraźną przewagę mieli gości, którzy niemal nie wypuszczali olkuszan z ich połowy. Gdy miejscowi wreszcie spróbowali zawiązać akcję ofensywną, stracili piłkę w środku pola. Kontrę rozprowadził Domoń, zagrał po skrzydle do Furgi, który podał na środek do Warylaka, a ten dopełnił formalności.
Wiślanka, mając prowadzenie, nieco odpuściła w ofensywie. Olkuszanie wkrótce wyrównali, gdy po rzucie wolnym piłka odbiła się od muru, przejął ją Wdowik (chwilę wcześniej wszedł na boisko za kontuzjowanego Kasprzyka) i celnie kopnął zza pola karnego.
Może gdyby uderzający po chwili bezpośrednio z rożnego Pułka miała więcej szczęścia (podkręcona piłka trafiła w poprzeczkę), grabianie ugraliby coś więcej. A tak wkrótce sami skomplikowali sobie sytuację. Najpierw czerwoną kartkę dostał Robak (po drugiej żółtej za niecenzuralnie słowa pod adresem sędziego po tym, jak... był sfaulowany), a następnie Kańczuga wykorzystał karnego (za faul bramkarza na Dudziku; świetnie lobem okazję wypracował Szymański, mimo asysty dwóch rywali).
GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU KS OLKUSZ - WIŚLANKA GRABIE
Plan Wiślanki na drugą połową bardzo szybko musiał ulec zmianie, bo zadanie stało się trudniejsze. Znów przez niesportowe zachowanie. Dudzik sfaulował golkipera gości, ale zanim dostał żółtą kartkę od sędziego, został w "rewanżu" popchnięty przez Kuligowskiego, co dla stopera z Grabia oznaczało czerwoną kartkę.
Wicelider musiał więc w dziewięciu odrabiać straty. Goście walczyli, atakowali, ale klarownej sytuacji nie stworzyli. Niezłą okazję miał w 75 min Czajka, lecz w zamieszaniu po rzucie wolnym uderzył bardzo niecelnie. Po chwili było już po meczu. Po kontrze piłka trafiła przed pole karne do Barczyka, który, mając przed sobą rywala, sprytnie uderzył po ziemi obok niego, zaskakując Kobyłkę.
Gol Krzysztofa Kańczugi na 2:1
Autor: Artur Bogacki
Follow https://twitter.com/sportmalopolska