- Jeżeli ma to tak dalej wyglądać, to będę chciał się spakować i poszukać innego zespołu. Bez sensu jest być w klubie i nie grać – mówił Góralski Sportowym Faktom na początku maja. W tym półroczu zaliczył tylko jeden, symboliczny występ w Bundeslidze. Dla 30-letniego zawodnika, który jeszcze wiosną 2022 regularnie grał w reprezentacji Polski, to ewidentnie trudny moment kariery.
A wiosną 2022 Jacek Góralski grał jeszcze w lidze kazachskiej. Spędził w niej dwa i pół roku. Prawie rok gry zabrała mu wtedy kontuzja kolana, ale i tak czas spędzony w Kajracie Ałmaty był dla Polaka udany. Zdobył mistrzostwo kraju, gdy był zdrowy - był mocarzem ligi.
I, jak się okazuje, cały czas śledzi, co dzieje się w Kazachstanie.
We wtorek 4 lipca na instagramowym profilu kibiców Kajratu ukazała się ważna dla klubu informacja. O tym, że Kajrat Boranbajew, właściciel klubu, który siedzi teraz w areszcie (w związku ze swoją pozapiłkarską biznesową działalnością) ma zostać z niego zwolniony jesienią, "najpóźniej do końca roku". No i że nadal będzie prowadził interesy, w szczegolności - w swoim piłkarskim klubie.
Pod tą informacją pojawił się wpis m.in. Jacka Góralskiego. Serduszko.
Zauważyli to inni, a jeden z użytkowników Instagrama zwrócił się wprost do polskiego piłkarza: "Wracaj do domu Jacek!"
No i Góralski zareagował. Napisał: "Jeden telefon i jestem".
W mediach kazachskich temat już żyje. W tamtejszej ekstraklasie, grającej systemem wiosna - jesień, mamy mniej więcej połowę sezonu. Kajrat Ałmaty zajmuje 5. miejsce w tabeli.

