W obecnym sezonie Błaszczykowski na boisku pojawia się niezwykle rzadko. Do tej pory w Bundeslidze zagrał tylko raz. W spotkaniu z Werderem wszedł z ławki rezerwowych i zaliczył kilkunastominutowy występ. Błaszczykowski zdaje sobie sprawę, że taka sytuacja może zamknąć mu drogę do kolejnych powołań do reprezentacji Polski. Nawet mimo tego, że selekcjonerem jest wujek piłkarza. W związku z tym 32-latek coraz mocniej skłania się do powrotu do Wisły Kraków - donosi "Super Express". Zawodnik nie raz już deklarował, że pod koniec kariery wróci do Polski i zagra w krakowskim klubie.
Operacja może okazać się trudna do przeprowadzenia ze względów finansowych, gdyż Biała Gwiazda przeżywa spore problemy ekonomiczne. Wydaje się jednak, że kontrakt indywidualny nie stanowiłby kłopotu dla Błaszczykowskiego. Były kapitan reprezentacji Polski niedawno sam pożyczył Wiśle około miliona złotych na najpilniejsze wydatki.
Kontrakt Błaszczykowskiego z Wolfsburgiem obowiązuje do czerwca 2019 roku. 33-latek musiałby więc porozumieć się z niemieckim klubem w kwestii jego wcześniejszego zakończenia. Takie rozwiązanie wydaje się możliwe. Błaszczykowski nie jest ulubieńcem Bruno Labbadii i często nie mieści się nawet w meczowej osiemnastce "Wilków".