https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Jugas, obrońca Cracovii: Wszyscy czekamy na domowe zwycięstwo

Jacek Żukowski
Jakub Jugas nie jest już kapitanem, ale nie rozpacza z tego powodu
Jakub Jugas nie jest już kapitanem, ale nie rozpacza z tego powodu Andrzej Banas
EKSTRAKLASA PIŁKARSKA. - Chcemy wygrywać też u siebie. Musimy się na tym skupić. Mecze wyjazdowe są inne. Mniej się od nas oczekuje, a w tych domowych każdy liczy na zwycięstwo – mówi piłkarz Cracovii Jakub Jugas przed sobotnim meczem z Górnikiem Zabrze.

Wiosną, w debiucie trenera Dawida Kroczka graliście w Białymstoku, byliście skazani na porażkę, a wygraliście 3:1. Teraz mieliście w pamięci ten mecz?

W tamtym meczu nie grałem, z powodu kontuzji. Teraz na odprawie trener pokazywał nam fragmenty z tamtego spotkania. Chcieliśmy zrobić to jeszcze raz, ale wiadomo, że każdy mecz jest inny. Zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie i wygraliśmy zasłużenie.

Wtedy graliście 11 na 10, rywale nie wykorzystali karnego, a teraz ułożyło się to inaczej, objęliście prowadzenie.

Jagiellonia ma dużo meczów, gra w pucharach. Po pierwszych 20 minutach myślałem, że to będzie trudniejszy mecz dla nas. A potem okazało się, że tak nie jest i gdyby skończyło się np. 5:2 to rywale nie mogliby mieć pretensji.

Ważne było to, by wykorzystać fakt, że gracie z zespołem, który występuje w pucharach, jak Jagiellonia i na niej się to odbija.

Tak, wykorzystaliśmy moment, że Jagiellonia zagrała już cztery mecze w pucharach. Grałem w nich, wiem co to znaczy grać w systemie czwartek – niedziela, jest to trudne. Natomiast skupialiśmy się przede wszystkim na sobie i realizacji założeń meczowych. Jagiellonia ma szeroką kadrę, dzięki czemu jest przygotowana na mecze ligowe.

Gol na 2:2, pańskiego autorstwa, to był przełomowy moment meczu.

Szybko zareagowaliśmy. Straciliśmy gola na 1:2, potem była przerwa na picie, a następnie Filip Rózga wywalczył rzut rożny i po nim zdobyliśmy bramkę. To było najważniejsze, by szybko odpowiedzieć. Druga połowa była dobra w naszym wykonaniu, a w końcówce graliśmy już defensywnie. Jesteśmy zadowoleni i z wyniku, i z gry.

Widać, że Jagiellonia wam pasuje.

Rozmawiałem z Michalem Sackiem z Jagiellonii i mówił, że nie lubią z nami grać, nasz styl im nie pasuje. Z kolei my też mamy drużyny, które nam nie „leżą”.

Macie komplet punktów zdobytych na wyjazdach, łatwiej się wam gra na obcych boiskach niż u siebie?

Chcemy wygrywać u siebie, jak i na wyjazdach. Musimy się teraz na tym skupić, żeby pokazać się z dobrej strony naszym kibicom w zbliżających się meczach na naszym stadionie. Mecze wyjazdowe są inne, ale punkty zawsze cieszą.

Może to wynika z taktyki, że na wyjazdach bardziej nastawiacie się na obronę.

Wrócę do tego, że mówi się, że w domu musimy wygrać i dlatego to są inne mecze niż te wyjazdowe. W Krakowie zawsze chcemy wygrać, atakujemy. Musimy pracować nad tym, by te mecze wyglądały podobnie. Mamy dużo pracy przed sobą.

Obrona bez Kamila Glika radziła sobie bardzo dobrze. Widać, że nie ma ludzi niezastąpionych.

W defensywie mamy jakościowych zawodników, mamy Arttu Hoskonena, Adreasa Skovgaarda, Kamila, Virgila Ghitę, mnie, jest więc pięciu doświadczonych, jakościowych zawodników. Zmiana zawsze jest trudna, ale Arttu dał sobie radę i wygraliśmy.

Trudno jest teraz znaleźć się w meczowej dwudziestce, nie mówiąc już o podstawowej jedenastce?

Jestem czwarty sezon w Cracovii i tak mocnego składu nie było nigdy. Bardzo dobrze, że jest taka rywalizacja, ona wszystkim pomaga, każdy musi być gotowy na 120 procent.

Zaczynał pan grę na prawej obronie, potem występował pan w środku, teraz wrócił pan na tę dawną pozycję. Woli pan tu grać w trójce defensorów?

Wolę przede wszystkim grać (śmiech). To jest dla mnie najważniejsze. Ale między środkowym, a półprawym nie ma takiej różnicy i dobrze się czuję w obu ustawieniach.

Przestał pan być kapitanem od tego sezonu, ale widać, że nie jest to dla pana problem.

Nie jest to dla mnie ważne. Jak jesteś kapitanem, to odpowiedzialność jest większa. Dla mnie nie ma różnicy. Zawsze chcę walczyć o wynik. Niezależnie czy jestem kapitanem, czy nie, zawsze gram tak samo. Zawsze mogę pomóc. Szanuję wybór.

Macie świetny początek sezonu, 10 punktów, może to jest nadzieja dla kibiców, że w tym roku zagracie o coś więcej, może nawet o puchary?

Za wcześnie jeszcze mówić o pucharach. Często mamy dobry początek sezonu, a później jest taka faza, że nie wygrywamy meczów. Teraz ważne jest to, by utrzymać poziom i zdobywać punkty. Coś pozytywnego zrobiliśmy, ale za nami dopiero pięć kolejek, jeszcze zostało ich 29. Lepiej mieć trochę punktów na początku sezonu niż odrabiać straty. Dobrze zaczęliśmy, ale to dopiero początek i pracujemy dalej.

Zdobył pan drugiego gola w Cracovii, pamięta pan poprzedniego?

Tak, w Warszawie z Legią.

Była długa przerwa, bo wtedy pan trafił do siatki rywali 12 lutego 2023.

Gdy wygrywamy, nie ma różnicy, kto strzeli, ale jak jest zwycięstwo i bramka to człowiek jest dumny. Często robię tę czarna robotę i dla mnie nie ma różnicy, kto zdobędzie gola, mamy od tego zawodników. Zawsze chodzi o wynik.

Teraz gracie z Górnikiem Zabrze. Ostatni mecz z nim to był koncert Cracovii – 5:0. Pamięta pan tamto spotkanie?

Byłem wtedy kontuzjowany. Takie mecze gra się raz na sezon i ciężko powiedzieć, że teraz wygramy też tak wysoko. Jeśli jednak zagramy tak jak w Białymstoku, to damy radę zdobyć trzy punkty. Wszyscy czekamy na zwycięstwo domowe.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska