Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Filipiak: Będziemy się wzmacniać polskimi piłkarzami

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Prezes Cracovii Janusz Filipiak nie jest zadowolony z dokonań piłkarzy jesienią, ale nie przekreśla drużyny Jacka Zielińskiego. - Najlepszych piłkarzy nigdzie nie puścimy - deklaruje w rozmowie z nami.

Niedawno wyszedł z klubu komunikat, że nikt nie jest na sprzedaż, poza Bartkiem Kapustką. A jak to wygląda teraz? Planujecie jakieś ruchy kadrowe?

Niektórym piłkarzom kończą się kontrakty, ale ze sporą częścią już przedłużyliśmy umowy. Menedżerowie robią piłkarzom wodę z mózgu. Menedżer tylko i wyłącznie zarabia na przejściu zawodnika z klubu do klubu, chciałby, by ten zmieniał pracodawcę co rundę, bo wtedy ma prowizję. Namawia więc do tego. Nasze stanowisko jest jednoznaczne – nie chcemy tych najlepszych puścić.

A co z Damianem Dąbrowskim?

Ma ważny kontrakt, oczekuję, że będzie grał. Nam pieniądze z transferu w tej chwili nie są potrzebne. Nie będziemy się w ogóle kierować pieniędzmi, bo "odtworzenie" takiego zawodnika będzie droższe niż kwota, która za niego dostaniemy.

A jeśli chodzi o transfery do klubu, to jakie są priorytety?

Zaczynamy na poważnie pracę nad tematem transferów. Niektóre są przygotowane, były prowadzone rozmowy z menedżerami. Chcemy złożyć propozycję większej liczbie zawodników. Trener chce głównie piłkarzy z ligi polskiej. Chcemy Polaków.

Kamil Mazek pasowałyby do tej koncepcji?

Prowadzimy rozmowy, oczywiście.

Cały wywiad z prof. Januszem Filipiakiem we wtorkowym wydaniu gazety.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska