Niedawno wyszedł z klubu komunikat, że nikt nie jest na sprzedaż, poza Bartkiem Kapustką. A jak to wygląda teraz? Planujecie jakieś ruchy kadrowe?
Niektórym piłkarzom kończą się kontrakty, ale ze sporą częścią już przedłużyliśmy umowy. Menedżerowie robią piłkarzom wodę z mózgu. Menedżer tylko i wyłącznie zarabia na przejściu zawodnika z klubu do klubu, chciałby, by ten zmieniał pracodawcę co rundę, bo wtedy ma prowizję. Namawia więc do tego. Nasze stanowisko jest jednoznaczne – nie chcemy tych najlepszych puścić.
A co z Damianem Dąbrowskim?
Ma ważny kontrakt, oczekuję, że będzie grał. Nam pieniądze z transferu w tej chwili nie są potrzebne. Nie będziemy się w ogóle kierować pieniędzmi, bo "odtworzenie" takiego zawodnika będzie droższe niż kwota, która za niego dostaniemy.
A jeśli chodzi o transfery do klubu, to jakie są priorytety?
Zaczynamy na poważnie pracę nad tematem transferów. Niektóre są przygotowane, były prowadzone rozmowy z menedżerami. Chcemy złożyć propozycję większej liczbie zawodników. Trener chce głównie piłkarzy z ligi polskiej. Chcemy Polaków.
Kamil Mazek pasowałyby do tej koncepcji?
Prowadzimy rozmowy, oczywiście.
Cały wywiad z prof. Januszem Filipiakiem we wtorkowym wydaniu gazety.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska