Każdemu klubowi przysługują bilety dla kibiców, jeśli gra w gościach. No, ale ta zasada nie obowiązuje od blisko dwóch lat kibiców Wisły, którzy nie są wpuszczani w zorganizowanych grupach na większość stadionów, bo ktoś wymyślił sobie jakiś chory bojkot, a poszczególni prezesi przyklaskują temu, zamykając bramy stadionów dla wiślaków. Tak też zrobiła Miedź i to dwa razy. Mieliśmy też w Legnicy jak pamiętamy akcję z kibicami niepełnosprawnymi, gdy takiej grupy z Krakowa nie wpuszczono akurat w dniu akcji „Stadiony bez barier”. A ostatnio, mimo opinii policji, która rekomendowała wpuszczenie kibiców Wisły, bo tak będzie po prostu bezpieczniej, Miedź i tak ich nie wpuściła. Ten wstęp jest konieczny, by lepiej zrozumieć to, co wydarzyło się w poniedziałek, a co ujawnił na platformie X prezes Wisły Jarosław Królewski.
W skrócie sekwencja zdarzeń była następująca. O godz. 11.15 Miedź przysyła do krakowskiego klubu pismo, w którym informuje Wisłę, że wyjazd zorganizowany nie będzie miał miejsca i rezygnuje z wyjazdu kibiców na mecz w Krakowie. W takiej sytuacji Wisła uruchamia sprzedaż biletów na trybunę południową, bo w klubie widzą, że bilety sprzedają się błyskawicznie i jest szansa na komplet. „Biała Gwiazda” otwarcie tych sektorów w sprzedaży komunikuje w swoich mediach. Krótko przed godz. 15 nagle przychodzi z Legnicy kolejne pismo, w który Miedź informuje, że zmieniła zdanie i jednak zamawia dla swoich kibiców 250 biletów.
W Wiśle odebrano to jednoznacznie - uznano, że nie chodzi o żaden przyjazd kibiców Miedzi, a utrudnienie krakowskiemu klubowi organizacji tego spotkania.
Bo Wisła, jeśli przystałaby na życzenie legniczan i zarezerwowałaby miejsce dla wspomnianych 250 kibiców, musiałaby wyłączyć nie tylko sektor gości, ale też bufor. W sumie minimum ponad dwa tysiące miejsc.
W Wiśle nie uwierzyli jednak, że Miedź nagle zawiesza bojkot i jej kibice mają zamiar do Krakowa przyjechać. Ten brak wiary wyraził prezes Jarosław Królewski, który opisał całą sytuację na platformie X, a także w mocnych słowach ją skomentował.
Najpierw napisał: Jeszcze niedawno ta sama Miedź Legnica nie wpuszcza kibiców Wisły na swój stadion, że względu na potencjalne zagrożenie i bezpieczeństwo spowodowane przez fanów obu drużyn.
Następnie dodał nieco szerszy wywód:
Bardziej niż oczywisty jest powód, a cele:
- mniejsza liczba kibiców na stadionie
- wyłączone sektory buforowe
- chęć pokazania, że Wisła Kraków też nie wpuszcza kibiców
- uzasadnienie pod mecz ewentualny w Płocku
- fantomowe zwiększenie nam kosztów ochrony i innych komplikacji już po sprzedaniu biletów kibicom.
No chyba, że kilka tygodni to wystarczający czas aby ci sami niebezpieczni kibice Wisły Kraków, którzy w liczbie kilkuset nie mogli pojechać ze względu na bezpieczeństwo do Miedzi nagle w liczbie trzydziestu tysięcy stali się bardziej bezpieczni.
Haniebna, obrzydliwa i obłudna prowokacja.
Z naszych informacji wynika, że na wpisach na platformie X się nie skończyło. Jarosław Królewski o jego zdaniem nieczystej grze rywala poinformował ze szczegółami zarówno Polski Związek Piłki Nożnej, jak i władze I ligi. Czy będzie dalszy ciąg, zobaczymy.
- Strzelcy bramek dla Wisły Kraków. Awans Frederico Duarte w klasyfikacji
- Trzecia wygrana z rzędu, czyli Wisła Kraków przed barażami. Wnioski po meczu ze Stalą
- Frederico Duarte: Nigdy nie grałem w barażach. Już czuję, że będą szalone emocje
- Pewne zwycięstwo, czyli wysokie oceny piłkarzy Wisły Kraków za mecz ze Stalą Rzeszów
