Dwa ostatnie sezony rozbudziły apetyty nowotarskich kibiców. Czy i w tym sezonie „Szarotki” staną na podium?
- Bardzo bym tego chciał, ale pamiętajmy że to jest tylko sport. Już jestem przyzwyczajony do tego że w Nowym Targu oczekiwania zawsze są duże. Nie przeszkadza mi to. Staram się od tego odcinać i nie wybiegać za daleko w przyszłość. Skupmy się na razie na sprawach bieżących. Na razie naszym celem jest awans do szóstki. Najlepiej byłoby gdybyśmy go sobie zapewnili jak najszybciej, by w końcówce tej pierwszej części sezonu nie przeżywać niepotrzebnie nerwowych chwil. Potem będziemy myśleć co dalej. Jesteśmy dobrze przygotowani i wierzę, że to przyniesie zamierzony efekt.
Patrząc na wasz i innych drużyn potencjał uważasz że będzie wam trudniej niż przed rokiem?
- Nie sądzę żeby specjalnie coś miało się zmienić. Wydaje mi się że stać nas na to aby powalczyć z każdym, ale z drugiej strony nikogo nie możemy lekceważyć. Kilka zespołów jak Polonia Bytom, Unia Oświęcim czy nawet naprędce sklecony zespół z Katowic kadrowo wyglądają naprawdę nieźle.
Co Twoim zdaniem będzie kluczowe dla osiągania dobrych wyników na przestrzeni całego sezonu?
- Przede wszystkim zdrowie. Jeżeli będziemy grać przez większość sezonu w stabilnym składzie, jeżeli będą nas omijały kontuzje to jestem przekonany, że możemy sporo osiągnąć i dać dużo radości sobie i naszym kibicom.
W teorii Cracovia i Tychy są poza zasięgiem?
- Czas pokaże. Myślę że pierwsze jakieś wnioski będzie można wyciągnąć po zakończeniu pierwszej rundy. Na pewno Cracovia ma duży handicap z racji tego, że dzięki grze w Lidze Mistrzów jest w rytmie meczowym. To na dzień dzisiejszy ich największy atut. A czy te zespoły zdominują ligę to jeszcze zdecydowanie za wcześnie na takie opinie.
I na koniec pół żartem, pół serio. Czy Jarosław Różański z ogłoszeniem końca kariery poczeka do momentu otwarcia w Nowym Targu nowej hali lodowej?
- Z deklaracji jakie usłyszeliśmy wynika, że jeszcze co najmniej 3 lata przyjdzie nam poczekać na nowe lodowisko. Nic nie przesądzam, ale to już chyba będzie dla mnie za późno.
Rozmawiał Maciej Zubek