Jawiszowice „płacą” cenę za wicemistrzostwo IV ligi piłkarskiej? Zespół może zostać przebudowany. Dla trenera trwa wyścig z czasem

Wiele wskazuje na to, że w letniej przerwie zespół zostanie mocno przebudowany. Wiadomo już, że kurs na Niwę Nowa Wieś, która opuściła szeregi czwartoligowców, obrali obrońca Daniel Kocemba i boczny pomocnik Bartłomiej Gąsiorek.

Z zamiarem opuszczenia noszą się zawodnicy z „krakowskiego zaciągu”, czyli bramkarz Artiom Hamelka, Bartosz Seweryn, Miłosz Karnia i Andriej Archipow. Ten ostatni długo zastanawia się nad podjęciem ostatecznej decyzji. W Jawiszowicach bardzo chętnie widzieliby go w drużynie, ale mają świadomość tego, że samotnie nie będzie dojeżdżał z Krakowa.

- Można powiedzieć, że płacimy cenę za zdobycie wicemistrzostwa – mówi z przekąsem Jarosław Płonka, trener Jawiszowic. - Zawodnicy dostają nowe oferty, ale nasz klub, wbrew powszechnie krążącym opiniom, nie płaci kokosów, jak na ten szczebel rozgrywkowy. Jeśli ktoś uważa, że otrzymuje korzystniejszą niż u nas ofertę finansową, to nie będziemy się licytować. Mocno stoimy w swoich realiach finansowych.

Jest jeszcze w drużynie kilka personalnych znaków zapytania, ale szkoleniowiec nie chce ich specjalnie rozwijać, bo sytuacja jest dynamiczna. Trener ma kilka otwartych „furtek” personalnych.

- Chodzi nam głównie o młodzieżowców – wyjawia Jarosław Płonka. - Nawet, jeśli odejdą ci, którzy zgłosili chęć odejścia, mamy już dogranych dwóch doświadczonych zawodników, znanych z czwartoligowych boisk.

Z młodzieżowców po skończonym okresie wypożyczenia do trzecioligowych Goczałkowic powrócił Jakub Dziadkowiec.

- Na pewno sprawy kadrowe będziemy chcieli mieć wyjaśnione do trzeciego tygodnia lipca. Wiadomo, że letni okres przygotowawczy jest bardzo krótki. Liga rusza już w pierwszy weekend sierpnia – zwraca uwagę jawiszowicki szkoleniowiec.

Celem dla Jawiszowic miejsce w czołówce

Jawiszowice w ostatnich dwóch sezonach wysoko zawiesiły sobie poprzeczkę, zajmując trzecie, a potem drugie miejsce. Z roku na rok postęp jest zatem widoczny. Czy kibice mają prawo oczekiwać w kolejnym sezonie walki o mistrzostwo?

- Nie nakręcajmy balonika sukcesu – trener Płonka stara się studzić emocje. - Powiem tak, że chcemy trzymać się ścisłej czołówki. Pamiętajmy, że do ligi dołączyli solidni beniaminkowie. Rezerwa Wieczystej Kraków to uznana marka w Małopolsce. Będzie też drugi zespół Cracovii. Rezerwy ekstraklasowych klubów i tych występujących na zapleczu, z reguły chcą się bić o awans. Tak było przecież w minionym sezonie z rezerwą krakowskiej Wisły. Jeśli powiem, że chcielibyśmy się plasować w pierwszej „piątce”, to będzie dobry wynik.

Jawiszowice w piłkarskiej elicie Małopolski są w tej chwili nie tylko wizytówką gminy Brzeszcze, ale i całego powiatu oświęcimskiego.

Trudny początek jesieni dla Jawiszowic

W Jawiszowicach zwracają uwagę na trudny początek rundy jesiennej. Rozpoczną ją meczem na własnym boisku przeciwko rezerwom Wieczystej Kraków, której pierwszy zespół awansował do drugiej ligi. Potem Jawiszowice wyjeżdżają do Pcimia, by znów podjąć rezerwę Cracovii.

- Mamy zatem na początku trzech beniaminków – podkreśla trener Płonka. - Wiadomo, że takie zespoły na początku rozgrywek są szczególnie niebezpieczne, walcząc na fali awansu. Poza tym, skład rezerw Wieczystej zawsze będzie niewiadomą. Może być zasilony zawodnikami z pierwszego składu. Nie ma sensu jednak wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Będziemy się skupiać na najbliższym meczu.

Pierwszy sparing napawa szkoleniowca optymizmem. Wprawdzie Jawiszowice wygrały „tylko” 1:0, ale przed przerwą mogły zdobyć kilka goli.

Być może w nadchodzącym sezonie Jawiszowice pokażą się w Pucharze Polski. Do tych rozgrywek nie mają szczęścia. Nie potrafią wygrać w swoim powiecie.

- W minionym sezonie bardzo chcieliśmy zaistnieć w Pucharze Polski, ale przegraliśmy w półfinale w Chełmku. Ten zespół nam jakoś nie leży – wspomina jawiszowicki szkoleniowiec.

Przypomnijmy, że wygraniu rywalizacji powiatowej, na szczeblu wojewódzkim za przejście każdej rundy klub otrzymuje nagrodę pieniężną od małopolskie centrali. Z wygranie finału wojewódzkiego można dostać 52 tysiące złotych natomiast pokonany otrzymuje 16 tys. złotych.