Gdy w 1989 roku w zaprojektowane przez małżeństwo Ingardenów wnętrza Teatru Ludowego wkroczył Jerzy Fedorowicz, wsparł go nie kto inny, jak Jerzy Stuhr. Debiutując gombrowiczowską "Iwoną, księżniczką Burgunda" Stuhr związał się z dawnym robotniczym teatrem mocno i na stałe. Dziś "Ludowy" chce mu za te lata podziękować. Okazja jest nie byle jaka - krakowski aktor świętuje właśnie swoje 65. urodziny.
W latach 90. ubiegłego wieku Teatr Ludowy był dla Jerzego Stuhra drugim domem. Tutaj wracał regularnie, żeby zaczerpnąć ze źródła młodości "swoich aktorów" i jednocześnie podsycić ich zapał do pracy, żeby realizować swoje sceniczne marzenia. To on jest współautorem nowego oblicza zespołu Teatru Ludowego.
Z teatrem Jerzy Stuhr jest związany od czasu, gdy ukończył w 1972 r. PWST. Przez lata w Starym Teatrze, jedną z pierwszych ról zaliczył tam w "Dziadach" Konrada Swinarskiego. Uznaje ją za fundamentalną dla jego przyszłości na scenie.
Widzom zapadły w pamięć jego niezwykłe filmowe role. Poruszał widza w "Wodzireju" Falka. Potem dawał do myślenia w "Amatorze" Kieślowskiego (za którego otrzymał Brązowe Lwy Gdańskie). Z takim samym powodzeniem sprawdza się od lat także w komediowym repertuarze. Fragmenty dialogów z filmu "Seksmisja", gdzie stworzył niezapomniany duet z Olgierdem Łukaszewiczem, mają dziś status kultowych.
Niedawno Jerzy Stuhr stanął przed najtrudniejszą, życiową rolą - chorobą. Mierzy się z nią zwycięsko. Dlatego też jubileusz to okazja do podwójnego świętowania. W programie: spotkanie z jubilatem i projekcja spektaklu "Mieszczanim szlachcicem" w reżyserii aktora z 1993 r.
Gdzie i kiedy:
Wtorek 17.04
Teatr Ludowy, Duża Scena
Godz. 19. 15. Rezerwacja w teatrze: www.ludowy.pl
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!