- Chciałem zwrócić uwagę na kilka wątków. Jednym z nich jest sytuacja tego co się dzieje na orbicie okołoziemskiej, czyli otaczających nas odpadów, śmieci. Chodzi również o ekologię ale w dużej mierze, spoglądając w naszą przyszłość, w to co się będzie działo w kosmosie, w tym całym wątku poszukiwania nowego miejsca dla nas, dla ludzkości, myślę, że tak najbardziej chciałbym zwrócić uwagę na to co się dzieje tu i teraz, na ziemi- tłumaczy w rozmowie z AIP Jakub Słomkowski, autor wystawy Space Debris.- Chciałbym, żebyśmy pozwolili sobie na taką refleksję, która mogłaby oceniać naszą działalność, tutaj na ziemi zanim będziemy snuć dalekie plany dotyczące przyszłości w kosmosie- dodaje.
Słomkowski poprzez wystawę porusza bardzo ważny lecz jednocześnie rzadko poruszany problem, chodzi o odpady kosmiczne. Jak tłumaczy w tej wystawie tymi kosmicznymi odpadami nie są resztki satelit czy rakiet. Są to właściwie pozostałości, ślady, różne artefakty ludzkiej działalności. - W troszkę bardziej filozoficzny sposób podjąłem ten temat, ponieważ myślę, że on też jest bliższy ludzkiej naturze. Wątki naukowe są pewną inspiracją dla tworzenia tych prac- tłumaczy.
- Jeżeli chodzi o same śmieci, to wiadomo, że jeżeli chcemy odbywać podróż w kosmos i chcemy budować jakąś przyszłość w kosmosie, to przede wszystkim musimy czuć się bezpiecznie. Bezpieczeństwo jest pierwszym warunkiem tego, żeby jakąś podróż odbyć, a to bezpieczeństwo jest bardzo zagrożone przez odpady, resztki farby z różnych pokładów kosmicznych czy satelit, które krążą na orbicie- mówi. - Są ich miliony, natomiast to co jesteśmy w stanie zobaczyć z ziemi, to niecałe 20 tys odłamków. Niektóre z nich są mniejsze niż 1 cm, nie jesteśmy w stanie tego zaobserwować z ziemi. Ich trajektorie są kontrolowane poprzez satelity, natomiast stanowią one bardzo duże zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego zdrowia, jak również różnych misji kosmicznych, które są narażone na zderzenie z tymi elementami. Jest to na tyle duża prędkość, że osłona metalowa która już jest stosowana przy tych mniejszych niż 1 cm odpadach stanowi jakiś rodzaj blokady, ponieważ to jest tak dużą prędkość, tak wysokie temperatury, że to zamienia się w plazmę. Natomiast przy tych większych elementach po prostu może dojść do uszkodzenia statku. Im więcej śmieci, tym więcej niebezpieczeństw i trochę to też świadczy o nas- tłumaczy.
Jak przykład eksploracji kosmosu do jakiej powinniśmy dążyć, autor wystawy podaje Space X. - To co teraz stara się zrobić, czyli powrót tego boostera na ziemię stanowi idealną sytuację do której chyba wszyscy byśmy chcieli dążyć, żeby móc wracać z tym wszystkim, co wysyłamy w kosmos.
Co do samej wystawy „Space Debris”, to porusza ona wątki apokaliptyczne oraz historyczne, których kontekst i ocena są wprowadzane w formie satyrycznych przedstawień nasyconych czarnym humorem, ujarzmiając w ten sposób grozę naszej przeszłości- czytamy.
Słomkowski wykorzystuje przy pracy fragmenty książek, fotografii i rysunków, a także powstałe w wyniku ich produkcji skrawki i odpady. Tworzy na kartkach, kartonie, desce do krojenia. Przeróbka i nadawanie nowego życia materiałom jest formą nawiązania do tego, czym są lub mogą być w naszej świadomości odpady kosmiczne.
Wystawa czynna codziennie przez całą dobę od 30 czerwca 2020 do końca sierpnia na Placu Europejskim w Warszawie.
