Do pożaru doszło w niedzielę wieczorem.
- Gdy pierwsze zastępy strażaków dotarły na miejsce cała kabina samochodu ciężarowego była już objęta płomieniami. Wstępne ustalenia wskazują na to, że w MAN-ie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej - relacjonuje Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.
W akcji gaśniczej uczestniczyli strażacy z posterunku czasowego PSP w Siedliskach, a także ochotnicy z Jodłówki Tuchowskiej, Siedlisk i Tuchowa. Ze względu na duże zadymienie działania ratowniczo-gaśnicze prowadzono w aparatach ochrony dróg oddechowych.
Działania trwały ponad godzinę. Doszczętnemu spaleniu uległa tylko kabina samochodu ciężarowego. Halę produkcyjną zakładu drzewnego udało się uratować.
DZIEJE SIĘ W TARNOWIE - SPRAWDŹ