- Chłopcy zagrali genialnie przez zdecydowaną większość meczu, nawet w ostatnich minutach po stracie goli. Nawet przez sekundę nie mieliśmy łatwo, zwycięstwo kosztowało nas mnóstwo ciężkiej pracy. Nie daliśmy rywalom miejsca na boisku, nie odsłoniliśmy się mimo ofensywnej gry i nie przez to goście stworzyli sobie jedną czy dwie sytuacje. Byliśmy solidni w obronie, ale wszystkim zdarza się popełnić błędy – tłumaczył Klopp.
Asa swego zespołu, który strzelił dwa gole i zanotował dwie asysty, zmienił w końcówce meczu, gdy Liverpool prowadził 5:0. Dlaczego?
- Jeśli ktoś chce powiedzieć, że stratę dwóch goli spowodował mój błąd, jakim była zmiana napastnika, to nie mam z tym żadnego problemu. Nie mogę myśleć tylko o jednym meczu. Przestaliśmy dopieszczać nasze podania. Ciągle zagrywaliśmy za plecy obrońców, by dobiegał do nich Mo. Gdyby doznał kontuzji, mielibyśmy problem, i to był powód zmiany – wyjaśniał niemiecki szkoleniowiec.
Bardziej niż stratą dwóch goli Klopp zmartwił się ciężkim urazem kolana Oxlade-Chamberlaina (pod znakiem zapytania stanął jego występ w mistrzostwach świata w Rosji). Przyznał, że dla Anglika jest to prawdopodobnie już koniec występów w tym sezonie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU