- Wybrałam psalmy, bo dla mnie brzmienie poezji jest czymś niezwykle istotnym. Zawsze szukam takich sposobów mówienia, które zawierają w sobie muzykę – tłumaczyła laureatka. - Psalmy Dawidowe, które jakiś czas temu zaczęłam uważnie czytać to z jednej strony pieśni pochwalne, z drugiej zaś rozpaczliwe wołanie. Ciekawiło mnie, jak te dwa wymiary będą brzmieć gdy zderzę je z językami współczesności, zaczerpniętymi z mass mediów czy nauk ścisłych.
Zdaniem członków jury jej tomik jest "niezwykle odważnym eksperymentem" oraz "reinterpretacją gatunku". - Fiedorczuk, podobnie jak patronkę nagrody, cechuje organiczna niechęć do patosu, nawet gdy jej wiersz przyjmuje archaiczną formę – mówił przewodniczący jury, Abel Murcia Soriano. - Nagrodzony tom to reinterpretacja gatunku i dowód, że za jego pomocą wciąż można mówić rzeczy ważne i aktualne.
Oprócz Fiedorczuk w tej edycji nagrody nominowani byli: Wojciech Bonowicz za tomik "Druga ręka", Natalia Malek za "Kord", Marta Podgórnik za "Zimną książkę" i Ilona Witkowska za "Lucyfer zwycięża". Laureatka otrzymała 100 tys. zł oraz statuetkę.
Nagrodę dla książki poetyckiej przetłumaczonej na język polski otrzymała zaś Szwedka, Linn Hansén, za tom „Przejdź do historii” w przekładzie Justyny Czechowskiej. Autorka i tłumaczka otrzymały po 50 tys. zł.