Kilka dni temu, gdy Wisła prezentowała swojego nowego bramkarza Juliana Cuestę, zapytaliśmy dyrektora sportowego „Białej Gwiazdy” Manuela Junco, jak wygląda sprawa Mączyńskiego? – Nie mamy dla niego oferty ani ze Slavii Praga, ani z Legii Warszawa, ani z Jagiellonii Białystok – powiedział Hiszpan.
Od tamtego czasu minęły jednak dwa dni, a w sprawach transferowych to czasami cała wieczność. Tym bardziej, że temat podgrzewa nieco sam zainteresowany. Pytany przez kibiców na Twitterze, czy przechodzi do Legii, Krzysztof Mączyński nie odpowiada wprost, tylko informuje: „Kiedyś napisałem, że cokolwiek się wydarzy, dowiecie się bezpośrednio ode mnie. Od poniedziałku zaczynam przygotowania do nowego sezonu”.
Na pytanie „gdzie”, „Mąka” już jednak nie odpowiedział… W Wiśle podchodzą jednak do tematu transferu Mączyńskiego cały czas spokojnie. Gdy przed sobotnim sparingiem „Białej Gwiazdy” w Wojniczu zapytaliśmy Manuela Junco, czy coś przez ostatnie dwa dni zmieniło się w sprawie reprezentanta Polski, ten odpowiedział: – Nic się nie zmieniło. Nie było i nie ma żadnej oferty z Legii dla Krzysztofa Mączyńskiego!
Skąd zatem całe zamieszanie, które wydaje się przybierać na sile? – Powiem tylko tyle, że o tym, że Krzyśkiem zainteresowana jest Legia, na razie słyszymy tylko od osób z jego otoczenia – tłumaczy Manuel Junco. – To trochę za mało, żeby w ogóle rozmawiać o transferze. Krzysiek nie może przecież ot tak, przenieść się do Legii. Chcę tylko przypomnieć, że on ma ważny kontrakt z Wisłą. A to oznacza na ten moment jedno – w poniedziałek powinien zameldować się po urlopie na treningu. W tej chwili to wszystko, co można powiedzieć na ten temat.