Odwołany występ kabaretu Limo. "Ich występy zahaczają o satanizm!" [POSŁUCHAJ]
Nie znam żadnych doniesień naukowych ani nawet naukowopodobnych, które stwierdzałyby, iż w Stolicy Apostolskiej prawa fizjologii nie działają. Dowcip ma poziom fizjologiczny i to w tym powiedzmy podstawowym sensie.
Reakcja dyrektorki również. Doszukuję się w nim odruchu psa Pawłowa. Dyrektorka na słowo "papież" zareagowała w wyuczony sposób. W jej mózgu fizjologiczne zresztą procesy uruchomiły dzwonek alarmowy.
Ten incydent nie ma oczywiście takiej doniosłości i nośności medialnej jak sprawa przedstawienia "Golgota Picnic". Przeciwko Limo nie zaangażował się więc cały episkopat z naszym kardynałem Dziwiszem w awangardzie, choć zapewne miejscowy proboszcz nie omieszka obdarzyć dyrektorki uśmiechem podczas zbiórki na tacę w najbliższą niedzielę albo przy okazji kolędy. Szerokie rzesze artystów nie będą się upominały o to, by Limo mogło w naszym zdroju wystąpić z letnią chałturą. Przyjedzie kto inny i ubogaci miejscową publiczność prawdziwymi wartościami. Wystarczy, że nie będzie zahaczał o satanizm.
Jeśli dyrektorka straci kiedyś stanowisko, to zapewne nie dlatego, że ograniczyła wolność słowa kabaretu Limo. Z dużym prawdopodobieństwem mogłaby ją taka przykrość spotkać gdyby nie ograniczyła. I taka jest niestety konsekwencja naszej samorządności. Szefowej domu kultury płaci pensję gmina opanowana przez polityków mocno prawicowych, co w tej części Małopolski jest normą. Więc dyrektorka musi się z tą władzą liczyć.
Władza z kolei musi się liczyć ze swym elektoratem. Religijnym mocno, zwłaszcza w ocenianiu cudzych postępków. I tak tworzy się presja, która uruchamia w różnych głowach - od dyrektora festiwalu Malta w Poznaniu po szefową domu kultury w Rabce. Miłośnicy kabaretu Limo i jego żartów z księży nie wyjdą na tamtejsze ulice. Zamiast iść do domu kultury poszukają kaberatu w internecie. A wszyscy tracimy drobne kawałki naszej wolności, która pozwala nam albo kupić bilety na Limo, albo na festiwal pieśni sakralnej.
Katolicki fundamentalizm zajmuje tymczasem kolejne przyczółki. Najskuteczniejszy jest w gabinetach ginekologicznych. Tam wpływa na coś ważniejszego niż tylko na repertuar żartów. Pozbawia kobiety ochrony świeckiego prawa, a skazuje je na arbitralne interpretacje prawa naturalnego dokonywane przez lekarzy manifestujących swoją wiarę. Presja środowiskowa sprawia, że inni lekarze unikają jak ognia podejmowania decyzji w przypadkach bardzo trudnych moralnie, w których tylko fundamentaliści nie mają wątpliwości.
I znowu rozstajemy się z kawałkiem naszej wolności. Ona nie ocaleje, jeśli jej ograniczanie będziemy przyjmować w milczeniu. Z przerażeniem patrzymy na skutki fundamentalizmu muzułmańskiego. Ale on jest równie groźny jak każdy radykalizm. Także ten spod znaku krzyża, czego dowodzi historia nie tylko średniowiecza.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!