Andrzej Skraba z Kamiennej Góry (dzielnicy Grybowa) nie może od kilku tygodni doczekać się, aby służby miejskie usunęły śnieg z lodem z drogi wiodącej do kilku domów.
- Prosiłem osiedlowego z naszej dzielnicy o jakąkolwiek pomoc, ale nic nie wskórałem. Sam muszę odśnieżyć ponad 100 metrów miejskiej drogi do naszego przysiółka - skarży się Skraba. - Urzędnicy czekają chyba na tragedię. Nic ich nie obchodzi, że mam obłożnie chorą żonę, która z trudem się porusza i nie może w razie problemów liczyć na szybki dojazd karetki. Kazimierz Wiktor, inspektor Urzędu Miejskiego w Grybowie, zapewnia, że sprawdzał stan dróg w Kamiennej Górze. Jego zdaniem, mieszkańcy posiadają inny dojazd. Odśnieżenie krótszej drogi przez wąwóz wyklucza z powodu braku pieniędzy w miejskiej kasie.