Kamil Stoch o Holmenkollen
Polskim kibicom słowo "Holmenkollen" kojarzy się bardzo dobrze. To w końcu na niej w 1996 roku swój pierwszy konkurs Pucharu Świata wygrał 19-letni Adam Małysz, który również jest jej rekordzistą pod względem ilości zwycięstw (5). Oficjalna nazwa skoczni to jednak Holmenkobakken i jak się okazuje, nie przypadła ona do gustu wszystkim polskim skoczkom.
Niedzielne zawody w Oslo zaczęły się całkiem dobrze dla Biało-Czerwonych. Po pierwszej serii Kamil Stoch i Dawid Kubacki byli w pierwszej "dziesiątce", z czego trzykrotny mistrz olimpijski ją zamykał. W drugiej serii skakał jednak w zdecydowanie gorszy warunkach i ostatecznie spadł na 19. miejsce. Po zapoznaniu się z notami sędziów wyglądał na zirytowanego i tylko machnął ręką.
- Aż do ostatniego skoku wszystko szło dobrze. Był on nawet lepszy niż ten pierwszy, jednak to, co stało się w powietrzu, było nie fair. Tak się nie powinno robić. Mam poczucie, że zasłużyłem na coś więcej niż 19. miejsce i jestem bardzo zawiedziony tym, co się wydarzyło. Ta skocznia jest tragiczna, powinno się ją wysadzić w powietrze, a ja chętnie dołożę się do materiałów wybuchowych - powiedział Stoch w rozmowie z Eurosportem.
35-latek wierzył, że stać go na więcej.
- Uważam, że skaczę na dobrym poziomie. Mam poczucie, że zasłużyłem na coś więcej niż 19. miejsce. Jestem bardzo zawiedziony tym, co się wydarzyło - zakończył Stoch.
Konkurs skoków w Oslo
Wyniki:
1. Stefan Kraft 130,7 (130,5 i 131,5)
2. Anze Lanisek 257,8 (126,5 i 128,5)
3. Dawid Kubacki 257,7 (127 i 130)
4. Daniel Andre Tande (Norwegia) 257,1 (128 i 131,5)
5. Daniel Tschofenig (Austria) 131,5 (130 i 126)
..........
17. Paweł Wąsek 236,7 (124 i 125,5)
19. Kamil Stoch 235,2 (124,5 i 119,5)
24. Piotr Żyła 224,1 (123 i 119,5)
41. Wolny 94,7 (113)
