Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Stoch skoczy teraz do Tanzanii poszukać przygód

Rozmawiał Andrzej Mizera
archiwum
- Tym razem letnie zawody zamierzam potraktować ulgowo. Nie wystartuję wszędzie. Na pewno pojawię się na pierwszych turniejach w Wiśle, ale raczej odpuszczę kolejne we francuskim Courchevel i niemieckim Hinterzarten. Wtedy planuję moją zaległą podróż poślubną. Zamierzam pojechać do Tanzanii - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Kamil Stoch.

Trwające właśnie przygotowania do inauguracji Letniego Grand Prix odbywają się w cieniu dyskusji o nowych kombinezonach, w których macie skakać. Mają przylegać do ciała zawodnika. Ten pomysł, który ma ukrócić dyskusje, kto i kiedy manipulował przy stroju, podoba się Panu?
To rozwiązanie, które narzucił FIS. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko się temu podporządkować. Miałem jednak sporo problemów, żeby się do nowych kombinezonów przyzwyczaić. Chociaż tu nie chodziło tylko o stroje, ale też o moje nastawienie i błędy, które popełniałem. Teraz jest już lepiej. Moje obecne skoki wyglądają tak jak powinny. Wcześniej były kiepskie, przypominały zjazdy. Bardzo się męczyłem na skoczni.

Nowe kombinezony mają premiować zawodników takich jak Pan, z dobrą motoryką.
W moim przypadku do tej pory ta teza się nie sprawdzała. Trener Łukasz Kruczek twierdzi, że trzeba poczekać, jak to sprawdzi się podczas rywalizacji. Wtedy będziemy mieli punkt odniesienia do innych reprezentacji. A nie miałem jeszcze okazji, żeby na ten temat porozmawiać z kolegami z innych krajów.

Kombinezony to niejedyna planowana nowość dla skoczków w następnym sezonie. Inną ma być możliwość obniżania belki startowej przez trenerów. Czy tych zmian nie jest za dużo, czy nie za bardzo będą "mącić w głowie" kibicom?
Nie sądzę, żeby odciągnęły ich od skoków. Jeżeli ktoś lubi je oglądać ,to bez względu na zmiany będzie to robił.

W poprzednim cyklu Letniego GP zajął Pan drugie miejsce. W tym roku ciężko będzie powtórzyć ten wynik.
Tym razem letnie zawody zamierzam potraktować ulgowo. Nie wystartuję wszędzie. Na pewno pojawię się na pierwszych turniejach w Wiśle, ale raczej odpuszczę kolejne we francuskim Courchevel i niemieckim Hinterzarten. Wtedy planuję moją zaległą podróż poślubną. Zamierzam pojechać do Tanzanii i tam odpocząć od wszystkiego, ale też przeżyć fajną przygodę. Mam nadzieję, że dziennikarze nie pojadą za nami. Ten wyjazd konsultowałem z trenerem Kruczkiem już parę miesięcy temu i mam od niego zgodę. Był też dostosowany do planu zawodów i zgrupowań. Po powrocie z Afryki, zobaczę, czy pojadę na kolejne zawody, które planowane są w Japonii i Kazachstanie.

Letnie GP to rozgrzewka przed zimowym cyklem. O co zamierza Pan w nim walczyć?
Chciałbym być w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej. Czekają nas również mistrzostwa świata na skoczni w Predazzo. Tam pojadę zdobywać medale. To jest dobry moment, żeby tak się stało, stać mnie na sukces. Nie jestem już najmłodszym zawodnikiem w kadrze, mam doświadczenie.

W kalendarzu startów jest również grudniowy występ w Soczi, na skoczni olimpijskiej. To będzie przetarcie przed walką o medale na igrzyskach za dwa lata?
Przetarcie nie, na to jest za wcześnie, ale nie można odpuścić tych zawodów. Trzeba zobaczyć tę skocznię.

Za nami mistrzostwa Europy w piłce nożnej, znalazł Pan czas, żeby je oglądać?
Oczywiście. Śledziłem każdy mecz reprezentacji Polski. Udało mi się też być na meczu grupowym w Gdańsku Hiszpanii z Włochami. Moim marzeniem było, żeby zobaczyć na żywo Hiszpanów. Zawsze im kibicuję. Lubię ich grę. Zwycięstwo tej drużyny w finale bardzo mnie ucieszyło.

Jak ocenia Pan występ polskiej reprezentacji?
Mecze Polaków były ciekawe, chociaż jako kibic liczyłem, że pokażą się z trochę lepszej strony i osiągną lepszy wynik.

A dlaczego Polacy nie znaleźli się ćwierćfinale?
Nie mam pojęcia. Nie jestem trenerem, nie znam się tak dobrze na piłce. Nie chcę ich oceniać pod takim względem. Uważam, że ta drużyna, jedna z najmłodszych w Europie, ma potencjał i jeszcze niejeden raz to udowodni.

Rozmawiał Andrzej Mizera

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska