Zaczęliście już „akcję Wisła Kraków”?
Na razie ten mecz rozgrywamy w naszych głowach. Każdy z nas już się na nim koncentruje i przygotowuje do tego bardzo ważnego dla nas pojedynku.
Pewnie przyjdzie Wam walczyć bez dopingu kibiców z „młyna”. A w takim ważnym spotkaniu, w dodatku z pod-tekstami, wsparcie fanów jest szczególnie potrzebne.
My cały czas wierzymy, że nasi prawdziwi kibice przyjdą na ten mecz. I będą nas wspierać.
Skąd ta nadzieja ? Braliście udział w spotkaniu z kibicami, czy liczysz na to, że dojdzie jeszcze do porozumienia zarządu z kibicami?
Sprawy między kibicami i klubem nie są w mojej gestii. Nie mam zamiaru być mediatorem. Po prostu wierzę, że kibice zmobilizują się na ten wyjątkowy mecz i spróbują zawiesić ten protest na pojedynek z Wisłą Kraków. Wszyscy wiedzą, że są nam potrzebni. Bez nich jest, jak jest. Nikomu nie gra się fajnie w ciszy, a czasem przy gwizdach. A tym bardziej w takiej sytuacji, gdy Wisła na pewno przyjedzie do Kielc w mocnym kibicowskim składzie i na pewno w sobotę będzie ich słychać na Kol-porter Arenie. Mam nadzieję, że nasi kibice przyjdą na stadion, będą nas dopingować. Bo przecież gramy dla nich.
Nie udało się wygrać ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Łęczna. Stać Was na zwycięstwo z Wisłą?
Stać nas to, żeby pokonać każdego w naszej lidze, co już pokazywaliśmy w tym sezonie. Mam nadzieję, że Wisła wyjedzie z Kielc bez punktów.