Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Jawiszowianie dwa tygodnie temu otrzymali pisma ze Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu o umorzeniu postępowania w sprawie pozwolenia na budowę. - Prawie sześć lat starań nic nie dało - mówi rozgoryczony Józef Piątek, mieszkaniec ul. Łęckiej.
Sprawa dotyczy jednej trzeciej największej wsi gminy. O kanalizacji tutaj mówi się od kilkunastu lat. Realne plany pojawiły się na początku 2007 r., gdy przedsięwzięcie zostało wpisane do wieloletniego planu inwestycyjnego gminy. Mówiło się wówczas, że jest to jeden z priorytetów gminy na nadchodzące lata.
Kilka miesięcy później odbyło się spotkanie w Urzędzie Gminy z projektantem. - Rok później, także w wieloletnim planie, z niezrozumiałych powodów pominięto tę inwestycję, chociaż projektant oświadczył, że dokumentacja jest prawie przygotowana i gotów ją przekazać do urzędu - twierdzi sołtys Jawiszowic Stanisław Sajdak.
Wyglądało na to, że gmina próbuje się wycofać z przedsięwzięcia. Deklaracja burmistrz Teresy Jankowskiej, jaka padła podczas zebrania wiejskiego w marcu 2009 r., uspokoiła mieszkańców. Zapowiedziała ona, że gmina wystąpi o pozwolenie na budowę i będzie starać się o dofinansowanie. Kilka tygodni później podczas sesji tę obietnicę podtrzymał zastępca burmistrza Brzeszcz Arkadiusz Włoszek.
Teraz okazuje się, że były to deklaracje bez pokrycia. W Urzędzie Gminy potwierdzają umorzenie postępowania w sprawie budowy kanalizacji w Jawiszowicach. - Część nowych właścicieli działek, przez które miała przechodzić kanalizacja, nie wyraziła na to zgody - tłumaczy Arkadiusz Włoszek, zastępca burmistrza Brzeszcz. Kilku innych zmarło i trzeba ustalić ich spadkobierców. W tej sytuacji projekt stracił aktualność.
Dla sołtysa Sajdaka nie ulega wątpliwości, że stało się tak z winy urzędu. - Dokumentacja przeleżała w szufladach, a teraz zrzuca się winę na mieszkańców - mówi sołtys. - Nic dziwnego, że projekt się zdezaktulizował. Widzieliśmy, jak gmina "stara się" - dorzuca z goryczą. Podkreśla, że Jawiszowice są sołectwem, które dynamicznie się rozbudowuje. Jego zdaniem nie byłoby problemu, gdyby inwestycję podzielono na etapy.
Podejście gminy dziwi go tym bardziej że teraz będzie musiała ponieść koszty przygotowania dokumentacji, które opiewały na ponad 130 tys. zł.
Wiceburmistrz Włoszek przekonuje, że w grę nie wchodzi cała kwota. Zgodnie z ugodą zawartą z projektantem gmina zapłaci mu 40 proc. wspomnianej sumy.
W urzędzie dodają, że ta część Jawiszowic nie spełnia "wskaźnika liczby mieszkańców na kilometr sieci", więc nie uda się uzyskać dofinansowania. - Nie wycofujemy się jednak z wybudowania tam kanalizacji - deklaruje Arkadiusz Włoszek.
Kiedy? Teraz trudno mówić o terminach, gdyż od nowa trze-ba opracować projekt i całą dokumentację. Poza tym - jak dodają w urzędzie - są to inwestycje kosztowne.
- Postawa urzędników jest żenująca. Mamy XXI wiek i chyba już można oczekiwać pewnych standardów cywilizacyjnych - mówi Józef Piątek z ul. Łęckiej.
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
