Od początku przystąpili do realizacji tego postanowienia i już w 4 min Emil Svec zapalił czerwone światełko nad bramką strzeżoną przez Michała Kielera. Miejscowi dysponują sporą siłą rażenia i do remisu doprowadził Patryk Wronka. Ale katowiczanie nacieszyli się remisem tylko przez 32 sekundy. Czech znów wyprowadził zabójczy cios, tym razem do siatki trafił Stepan Csamango.
Gospodarze mocno nacisnęli krakowian na początku drugiej tercji i Robert Kowalówka był w niemałych opałach, próbowali go zaskoczyć Grzegorz Pasiut i Dusan Devecka, ale golkiper wyszedł obronną ręką z opresji. Jednak nie mógł nic poradzić, gdy krakowianie grali 4 na 5, wtedy pokonał go Wronka. W odpowiedzi pojedynki z bramkarzem rywali przegrali Mateusz Bepierszcz i Adam Domogała. To był dzień Sveca. Na początku ostatniej odsłony jeszcze raz wpisał się na listę strzelców. Gospodarze jednak jeszcze raz odpowiedzieli. A następnie pierwszy raz w tym meczu objęli prowadzenie. Mikołaj Łopuski próbował trzykrotnie, Kowalówka odbijał krążek, wreszcie musiał skapitulować po dobitce Jakuba Wanackiego.
Michal Vachovec pozazdrościł rodakom - Svecowi i Csamango i też zdobył swoją bramkę. Ale najważniejszego gola strzelił na 10 s przed końcem Mateusz Bepierszcz wieńcząc udany kontratak.
Tauron GKS Katowice - Comarch Cracovia 4:5 (1:2, 1:0, 2:3)
Bramki: 0:1 Svec (Drzewiecki) 4, 1:1 Wronka (Rothla) 14, 1:2 Csamango (Vachovec, Dąbkowski) 15, 2:2 Wronka (Rothla, Urbanowicz) 35, 2:3 Svec (Zygmunt, Drzewiecki) 43, 3:3 Urbanowicz (Tomasik, Krawczyk) 47, 4:3 Wanacki (Łopuski) 50, 4:4 Vachovec (Csamango, Bepierszcz) 55, 4:5 Bepierszcz (Csamango) 60.
Cracovia: Kowalówka – Kruczek, Musioł, Drzewiecki Svec, Kapica – Rompkowski, Noworyta, Bepierszcz, Vachovec, Csamango – Dąbkowski, Gajor, Kamiński, Domogała, Brynkus – Sordon, Kamieniew, Zygmunt, Dziurdzia, Sztwiertnia.
Sędziował: Paweł Meszyński (Warszawa). Kary: 4 i 4 min. Widzów: 1000.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: