- Nie spodziewałem się, że pójdzie nam tak szybko – mówi kapitan Comarch Cracovii Maciej Kruczek. - Myślę, że nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy. Sądziłem, że ten niedzielny mecz będzie na styku.
Trzeba podkreślić, że „Pasy” mają w dużej mierze nowy zespół – ośmiu zawodników trafiło do niego w styczniu i nie było wiele czasu na zgranie.
- Nowi zawodnicy bardzo szybko wkomponowali się do składu – mówi obrońca Cracovii. - Od razu dobrze się u nas poczuli. To na pewno wiele nam dało.
Doświadczony zawodnik podkreśla, że kluczowy był pierwszy mecz, w Jastrzębiu, wygrany przez „Pasy” 2:1.
- W play-offach zawsze najważniejszy jest pierwszy mecz – podkreśla kapitan Cracovii. - Zwłaszcza, że odnieśliśmy zwycięstwo na wyjeździe, co jeszcze bardziej nakręciło drużynę. A potem wygraliśmy na własnym lodowisku, co jest obowiązkiem.
Kruczek nie jest przekonany na sto procent, czy Cracovii przyjdzie walczyć w półfinale z Katowicami, które remisują na razie z Unią 2:2.
- Teraz już nie wiem, ale wydaje mi się, że Katowice jednak wygrają rywalizację z Unią, nie mogą sobie pozwolić na to, by odpaść już w pierwszej rundzie – mówi. - Ale to jest sport.
Kibice cieszyli się z wysokiego zwycięstwa hokeistów Comarch...
„Pasy” pierwszy mecz półfinałowy rozegrają dopiero 11 marca. Krakowianie będą mieli więc dwutygodniową przerwę w rozgrywkach, a rywal będzie w rytmie meczowym. Co lepsze?
- Nie ma reguły – twierdzi Kruczek. - Trzeba się będzie przygotować do drugiej fazy i tyle. By zdobyć mistrzostwo, trzeba wygrać z każdym. Mi lepiej się gra mecze z lepiej zorganizowanymi drużynami, niż ze słabszymi. Przed sezonem nikt nie liczył, że będziemy w szóstce. Mamy minimum, a będziemy się starać zrobić maksimum. Nie patrzymy na to, jakiego będziemy mieli rywala, tylko trzeba zrobić swoje. Wszystko jest możliwe.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Narciarskie MŚ w Seefeld. Program, wyniki
Kuba wrócił! Obejrzyj, jak bawili się kibice Wisły