To zdarzenie sprzed kilku dni to tylko kolizja. Ale w ostatnich latach w Małopolsce zdarzały się tragiczne wypadki z udziałem karetek pogotowia, w których ginęli ludzie. [KLIKNIJ w kolejne ZDJĘCIA i PRZECZYTAJ OPIS WYPADKU]
Sławek Mikiewicz
Zespół ratownictwa medycznego stacjonował w Kocmyrzowie. Do uszkodzenia karetki doszło z winy kierowcy. Nie zaciągnął on hamulca ręcznego i karetka stoczyła się po zboczu wprost na budynek. - Wobec kierowcy wyciągnięte zostaną konsekwencje wynikające z Kodeksu Pracy. Jest to pracownik z 25-letnim doświadczeniem, do tej pory był sprawcą kolizji podczas jazdy w ruchu uprzywilejowanym 16 lat temu - informuje Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
Każdego roku karetki Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego przejeżdżają około 1,5 miliona kilometrów. - Obecnie pracuje u nas 360 osób posiadających uprawnienia do kierowania ambulansami. W tym roku zanotowaliśmy 23 uszkodzenia ambulansów, z czego 10 to uszkodzenia z winy innych kierowców (6) lub nieznanych sprawców (4), a 13 z winy naszych kierowców - tłumaczy Sieradzka.
Przyjrzyjmy się zatem, jak wyglądały najgroźniejsze wypadki drogowe w Małopolsce z udziałem karetek pogotowia. W ich wyniku były też ofiary śmiertelne.
Zobacz galerię. KLIKNIJ w kolejne ZDJĘCIA i PRZECZYTAJ OPIS WYPADKU
Jeśli chodzi o kierowców to z 80 % z nich nie ma uprawnień do prowadzenia karetki, taka sanitarka z wyposażeniem waży 4 - 4,5 tony z wyposażeniem kierowca żeby jeździć powinien mieć kategorie C