Po jednym dniu opadów, turyści ruszyli tłumnie na tatrzańskie szlaki. W zakopiańskich Kuźnicach, gdzie zaczyna się wiele popularnych szlaków, ruch jak w ulu. Nawet o godz. 11 cały czas podjeżdżały pasażerskie busy pełne turystów. Połowa przyjeżdżających szła na koniec kolejki do kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Reszta decydowała się na wędrówki po szlakach na nogach.
- To będzie chyba rekordowa kolejka. Takich tłumów chcących wyjechać na szczyt już dawno nie było - mówi pan Ryszard, kierowca taksówki.
Sami turyści przyznają, że trzeba odstać ok. trzech godzin. - Myśmy przyjechali tutaj rano, ok. ósmej. Jest godz. 11 i jesteśmy prawie przy kasie - mówi pani Jolanta, turysta z Wielkopolski.
Turyści zabijają czas oczekiwania rozmawiając, poznając się. Szczęśliwcy załapali się na leżaki, która Polskie Koleje Linowe wystawiły w Kuźnicach. Inni się zmieniają - jedna osoba stoi w kolejce, reszta rodziny odpoczywa pod drzewami.
Ludzie stoją po trzy godziny w kolejkach, tymczasem tyle czasu zajęłoby im wejścia na szczyt na piechotę. - Ale tu nie chodzi o sam szczyt, ale o przejażdżkę wagonikiem - przyznaje większość.
Ludzie czekają sporo, bo do wagoników wpuszczane są zarówno ci co kupili bilet w Kuźnicach, jak i ci którzy nabyli wjazdówkę przez internet. Ci drudzy pojawiają się w Kuźnicach kilkanaście minut przed odjazdem wagonika.
Kolejki to generalnie specyfika wakacji w Zakopanem. We wtorek odstać trzeba także przy wejściach na szlak - np. na Halę Gąsienicową przez Dolinę Jaworzynki. Tam kolejka liczy kilkadziesiąt metrów, ale porusza się decydowanie szybciej niż ta do kolejki na Kasprowy Wierch.
Tłocznie także w Morskim Oku. Do południa droga z Zakopanego na Palenicę Białczańską zajmowała już ok. 1,5 godziny. Okazuje się, że wiele osób wybiera się do Morskiego Oka, choć nie mają zarezerwowanych miejsc parkingowych. - To powoduje już korki na dojazdach do Łysej Polany i Palenicy Białczańskiej. Dlatego apelujemy do turystów, by jeśli nie mają wykupionego miejsca, nie wybierali się w takie pogodne do do Morskiego Oka. Bo po prostu mogą tam nie znaleźć wolnego miejsca, a jedynie utkną w korkach - mówi Wojciech Stankiewicz z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
