https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Konar nie dostała renty. Od pięciu lat żyje od balu do balu

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzynę Konar można, wesprzeć przekazując 1 procent podatku, w PiT wpisując nr KRS 0000020382 oraz imię i nazwisko kobiety
Katarzynę Konar można, wesprzeć przekazując 1 procent podatku, w PiT wpisując nr KRS 0000020382 oraz imię i nazwisko kobiety Katarzyna Gajdosz-Krzak
Choć ma dziecięce porażenie mózgowe i ledwie się porusza, ZUS konsekwentnie odmawia jej prawa do renty. Katarzynie Konar brakuje środków na leczenie. Ratunkiem jest dla niej bal charytatywny, z którego dochód przeznacza na rehabilitację.

Katarzyna Konar, 40-letnia mieszkanka Marcinkowic, do dziś nie może zrozumieć, dlaczego Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozbawił ją środków do życia.

- Zostałam ukarana za to, że chciałam normalnie żyć - mówi kobieta.

Cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Od najmłodszych lat walczy, by choroba nie zdominowała jej życia. Nauczyła się chodzić. Podjęła studia. Myślała, że będzie mogła również normalnie pracować. Niestety na etacie wytrzymała zaledwie dwa lata. Ogromny ból, skurcze mięśni trwające nawet kilka godzin, nie pozwoliły jej dłużej siedzieć w biurze. Prowadzący ją lekarz zakazał pracować.

- Ale innego zdania byli lekarze orzecznicy w ZUS. Uznali, że do pracy nie ma przeciwwskazań. Jeden z nich pozwolił nawet sobie na komentarz, że mogę pracować nawet z ołówkiem w zębach i odebrał prawo do renty - wspomina Katarzyna Konar. Decyzję ZUS podtrzymał również sąd, do którego kobieta się odwołała.

Katarzyna Konar od pięciu lat utrzymuje się więc z 481 zł zasiłku, jaki otrzymuje z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i niewielkiej renty mamy. Pieniądze ledwie wystarczają na jedzenie. Na rehabilitację, bez której stan zdrowia pani Katarzyny drastycznie się pogarsza, już nie starcza. Na leczenie zbiera podczas balu charytatywnego i licząc na wpłaty z jednego procenta, jako podopieczna Stowarzyszenia Sursum Corda w Nowym Sączu. Tegoroczny bal odbędzie się 14 kwietnia, tradycyjnie w hotelu Litwiński w Tęgoborzy. Ruszyły zapisy.

- Żyję od balu do balu, ale to nie jest zabawa - mówi Konar.

W organizacji imprezy pomagają jej przyjaciele. Pani Katarzyna przez cały rok sama również poszukuje sponsorów, dzięki którym odbywa się bal.

- Dzięki sponsorom udało się w tym roku przygotować też tak zwane cegiełki. Za dodatkowe 20 zł goście mogą otrzymać prezenty niespodzianki: balsamy do ciała, lakiery do paznokci, rajstopy, kosmetyki do pielęgnacji samochodu czy nawet pościel - wylicza pani Katarzyna.

Wstęp na bal kosztuje zaledwie 70 zł za osobę. W cenie biletu są trzy dania gorące, zimna płyta, a także muzyka na żywo. Zagra zespół Maximusic z Buska- Zdroju.

- Bal może być okazją do spotkania z przyjaciółmi, zorganizowania spotkania klasowego czy imienin - zachęca Katarzyna Konar. Zapisywać można się pod nr tel. 18 444 90 25.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Gazeta Krakowska

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Taki
Moglibyscie zmienic artykul po 2tyg albo podac nr konta
K
Krakus
A ty to się szykuj na ostatnią miesięcznicę. Twój pan - mędrzec od kota "wyjęczał' ze to już koniec. Będziecie musieli coś nowego - może ekshumacje i pogrzebiki od nowa .
N
Niemożliwe.
Żal mi ciebie.
Zatrzymałeś się, teraz rządzi twój pan bez trybu.
N
Niemożliwe
Ta Pani nie ale społeczność Marcinkowic razem z księdzem proboszczem tak. Ludzie co z wami jest nie tak ZUS to instytucja z naszych pieniędzy. Ja chętnie się podzielę swoją składka ZUS a mam pokaźną za 37 lat pracy. Ta Pani nie może żebrać Ludzi chorych trzeba wspierać a nie socjal roszczeniowy młody i zdrowy. Co z wasza wiarą się stało?
N
Niemożliwe
Co to za państwo Polskie? kogo broni? Tylu ze stałymi rentami pracuje tylko się kurzy ale załatwione renty stałe są prawdziwie nie do ruszenia. Czy: porażenie, rak, zawał, i lista chorób nie uleczalnych powinno cechować się rentą a oszuści do zwrotu świadczenia. Tu ma pole do popisu PIS a nie wykopywać zmarłych. Całe Marcinkowice powinno pójść do ZUS razem z Tą Panią i nie odejść dopóki lekarz nie orzeknie renty a nie jakieś upokarzające bale. Te regiony znam i dziwię się że ksiądz nie stanie na kazaniu za Tą Panią. Tam ludzie robią co ksiądz każe.
h
henryk
Aż dziwne , że żaden prawnik nie napisze jej pozwu do Sądu. Dla adwokata , wygranie takiej sprawy to nobilitacja w oczach społeczeństwa i promocja jego kancelarii.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska