https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibol Cracovii Robert B. stanął przed sądem. Jest oskarżony o pobicie lidera Sharksów: Miśka. Ten skończył ze złamanym oczodołem

Bartosz Dybała
Paweł M., ps. Misiek
Paweł M., ps. Misiek PPG
Przed krakowskim sądem ruszył niejawny proces kibola Cracovii Roberta B., który jest oskarżony o pobicie "Miśka", lidera grupy przestępczej "Wisła Sharks". Mężczyzna wyszedł z aresztu tymczasowego i odpowiada z wolnej stopy. Proces został utajniony, bo dotyczy m.in. znieważenia Pawła M. Tego typu sprawy toczą się z wyłączeniem jawności. Do starcia doszło w 2022 roku. Dla "Miśka" skończyło się m.in. złamanym oczodołem.

Bójka na ulicy między kibolami. Robert B. stanął przed sądem

O tym, że ruszył proces kibola Cracovii, poinformował portal lovekrakow.pl.

Do starcia między "Miśkiem" a Robertem B. doszło 24 września 2022 roku na jednym z krakowskich osiedli. Adwokat Pawła M. przekazał nam, że jego klient przez cały czas trwania bójki jedynie się bronił.

- Doznał poważnych obrażeń ciała. Potwierdziło się m.in. złamanie oczodołu - stwierdził po zdarzeniu mec. Andrzej Mucha. W związku z bójką prawnik złożył do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę lidera grupy "Wisła Sharks".

Robert B., kibol Cracovii, usłyszał zarzuty. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Dotyczą spowodowania u pokrzywdzonego obrażeń ciała, które skutkowały rozstrojem zdrowia na czas powyżej siedmiu dni, a także kierowania w trakcie zadawania uderzeń gróźb pozbawienia życia - mówili śledczy.

Zdaniem Prokuratury Krajowej celem tych gróźb było "wywarcie wpływu na Pawła M., który jest świadkiem i oskarżonym w prowadzonych postępowaniach sądowych i prokuratorskich". Kolejny zarzut, jaki postawiono pseudokibicowi Cracovii, dotyczył natomiast znieważenia pokrzywdzonego.

Naukowcy odwrócą proces starzenia?

od 16 lat
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paranoja
Gość co zlecał zabójstwa i uczestniczył w bójkach ze skutkiem śmiertelnym dostał zasłużony oklep. Wcześniej skoro język miał długi to i winy zostały mu pomniejszone. Zaraz okaże się ze zwycięzca ulicznej potyczki pójdzie siedzieć z karą znacznie wyższą niż przegrany starcia.
G
Grzegorz
Takie prawo że broni się bandytę konfidenta,brawo polski wymiar sprawiedliwości.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska