Uf, jakoś udaje się "dopłynąć" do bramy cmentarza. Pod nią kampania wyborcza. Niemal wszyscy kandydaci na prezydenta Krakowa (Majchrowski, Lasota, Gibała, Ptaszkiewicz), stojąc z puszkami, uśmiechają się do potencjalnych wyborców. - Zbieram na odnowę Rakowic, szczytny cel - krzykną czasem, potrząsając głośno brzęczącymi puszkami.
Coś mi śmierdzi kiełbasą, i to niekoniecznie wyborczą. Ale myślę: chyba węch mnie myli. Jednak nie. Dochodzę do źródła zapachu - wielkiego grilla. Do wyboru: kiełbasa, kaszanka, szaszłyk. Obok można też kupić watę cukrową, oscypki, gotowaną kukurydzę, żelki. - Mamo, kup mi balona w kształcie Papy Smerfa - słyszę błagalny ton małej dziewczynki. Mama niemal siłą ją odciąga, tłumacząc: Nie przyszłyśmy tu na festyn, przyszłyśmy na groby.
Nie uważam, że odwiedzając groby trzeba się umartwiać. Swoich bliskich można chyba wspominać w atmosferze wdzięczności za to, że byli. Ale niekoniecznie w oparach grillowanej kiełbasy.
Prawybory samorządowe "Gazety Krakowskiej". Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów. Najpopularniejsze miasta: Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!