Większość rekomendowanych smakołyków produkuje firma Bacówka Towary Tradycyjne z Rajbrotu, która dokłada wszelkich starań, by receptura i proces produkcji, jak również charakter specjałów, które tu powstają, pozostawały w zgodzie z dawnymi przepisami. W tym właśnie kryje się tajemnica ich doskonałego smaku.
Wieś, wktórej produkowane są smakołyki, jest położona w dolinie rzeki Uszwicy w powiecie bocheńskim, w gminie Lipnica Murowana. Jej rolniczy charakter, oddalenie od miasta oraz specyficzny mikroklimat panujący w regionie Pogórza Wiśnickiego, wolny jest od zanieczyszczeń przemysłowych. Stąd też wyjątkowość produktów pochodzących z tego rejonu.
W Rajbrocie wielu mieszkańców trudni się hodowlą trzody chlewnej. Także producent szołdry, kiełbasy swojej, kiełbasianki z Rajbrotu i szynki lipnickiej do ich wyrobu wykorzystuje tylko wyhodowane we własnych gospodarstwach tuczniki.
Szołdra z Rajbrotu i szynka lipnicka
Proces i metoda wytwarzania tych produktów nie uległ zmianie na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Od początku dbano o to, by były one sporządzone z najwyższej jakości mięsa. Stosowana w zakładzie metoda wytwarzania obydwu specjałów jest przekazywana w formie ustnej kolejnym pokoleniom. Charakteryzuje je niepowtarzalny i niezmienny od lat smak i aromat. Wzorem minionych epok szołdra i szynka lipnicka królują na stołach w wielu polskich domach, zwłaszcza podczas ważnych uroczystości rodzinnych, świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy.
Kiełbasa swoja i kiełbasianka z Rajbrotu
Sposób produkcji, receptura, a przede wszystkim smak i aromat kiełbasy swojej z Rajbrotu przez lata nie uległy zmianie. Lokalni mieszkańcy utożsamiają jej smak, z tym zapamiętanym z dzieciństwa. Sprawdzone składniki, proporcje oraz sposób wytwarzania jest kultywowany i przekazywany z pokolenia na pokolenie. To wszystko sprawia, że kiełbasa swoja podbija podniebienia smakoszy w kraju i za granicą.
Z kolei kiełbasianka z Rajbrotu to nic innego jak farsz kiełbasiany, poddany obróbce termicznej i zamknięty szczelnie w słoiku. Przed laty, taki sposób przechowywania farszu, był najlepszym sposobem konserwacji. Dziś, pomimo upływu czasu i mechanizacji, możemy cieszyć się nadal jej doskonałym smakiem, dzięki zachowaniu tych samych, co przed laty, receptur.
Chleb swojski bobowski
Chleb swojski bobowski piekło się najczęściej raz w tygodniu. Pieczenie chleba rozpoczynano od przygotowania wieczorową porą rozczynu, który składał się z ogrzanej w piecu mąki żytniej i letniej wody. Składniki razem mieszano w drewnianej dzieży, tak aby powstał rzadki w konsystencji rozczyn na chleb. Następnie przykrywano dzieżę i odkładano ją w ciepłe miejsce do rana. Kolejnego dnia gospodyni wyrabiała ciasto, dodając odpowiednią ilość mąki pszennej i soli. Ciasto rosło pod przykryciem. Potem formowano okrągłe bochenki, przekładano je do wiklinowych koszyków i jeszcze chwilę pozostawiano do wyrośnięcia. Następnie wkładano je do pieca chlebowego, w którym piekł się około godziny. Chleb swojski utrzymywał świeżość około siedem dni i nie pleśniał, jeśli był owinięty w lnianą ściereczkę i przechowywany w chłodnym miejscu. Dziś chleb jest wypiekany codziennie, w Piekarni Bobowskiej „Rogala” w Bobowej. Jego receptura i skład są od lat niezmienne, dlatego nie brakuje miłośników jego smaku.
ZOBACZ KONIECZNIE: