https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca busa uciekł na postoju. 80-latkę z Chrzanowa zostawił w lesie w środku nocy

Magdalena Balicka
Henryka Mikłas z Chrzanowa jeszcze tydzień będzie musiała poczekać na własne dokumenty. Przyjadą do niej z Biłgoraju
Henryka Mikłas z Chrzanowa jeszcze tydzień będzie musiała poczekać na własne dokumenty. Przyjadą do niej z Biłgoraju Magdalena Balicka
Policja sprawdza, dlaczego kierowca busa odjechał z dokumentami Henryki Mikłas z Chrzanowa, pozostawiając kobietę na postoju.

Kierowca busa, obsługujący 23 sierpnia linię z Zamościa do Krakowa, zostawił osiemdziesięcioletnią Henrykę Mikłas z Chrzanowa przy leśnej drodze w środku nocy. W czasie podróży kobieta poprosiła go, by zatrzymał się na "toaletę". Ten spełnił to życzenie, ale po chwili odjechał. W pojeździe pozostały dokumenty starszej pani oraz torba z jedzeniem. Sprawę bada policja w Biłgoraju, gdzie pani Henryka spędziła noc, czekając na kolejny autobus do Krakowa.

- Nigdy w życiu się tak nie bałam. Byłam sama, a wokół ciemny las - w oczach Henryki Mikłas na samo wspomnienie sytuacji pojawiają się łzy. Na szczęście pieniądze i telefon komórkowy miała przy sobie. - Zadzwoniłam na policję. Funkcjonariusze podwieźli mnie na stację w Biłgoraju, gdzie przeczekałam do rana - opowiada kobieta.

Do rodzinnego Zamościa wybrała się po dokumenty z Urzędu Stanu Cywilnego. Walczy o spadek po ciotce, która zostawiła dom w Pile Kościeleckiej pod Chrzanowem. Wszystkie dokumenty zostały w busie.

-Już prawie tydzień minął od zdarzenia, a ja nadal nie mam dowodu osobistego ani potrzebnych dokumentów. Muszę znów włóczyć się po urzędach i wyrabiać nowe - denerwuje się kobieta.

Poprosiła o pomoc "Gazetę Krakowską". Chciałaby wiedzieć, czy policja odzyskała jej własność i czy kierowca, który zostawił ją na pastwę losu, zostanie ukarany.

Krzysztof Łach z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, gdzie Henryka Mikłas złożyła zawiadomienie o postępowaniu kierowcy, informuje, że zgłoszenie chrzanowianki zostało przekazane policji w Biłgoraju. - Dokumenty tej pani nie zginęły. Do tygodnia powinna odzyskać własność - zapewnia policjant, dodając, że teraz funkcjonariusze muszą przesłuchać świadków, którzy tamtej nocy także podróżowali busem z Zamościa do Krakowa oraz kierowcę. - Dopiero wtedy zostanie podjęta decyzja, jaka ewentualnie kara będzie groziła przewoźnikowi - zaznacza policjant.

Dziennikarzom "Gazety Krakowskiej" udało się ustalić przewoźnika, który wysadził chrzanowiankę w Biłgoraju. To firma BusMax Małgorzaty Tarłowskiej z Zamościa.

- Kierowca twierdzi, że pani mimo jego nawoływania nie wróciła do busa, tylko poszła w przeciwną stronę - tłumaczy Tarłowska.
Żałuje, że staruszka nie zgłosiła się do jej firmy po odbiór dokumentów. Policja jeszcze nie zgłosiła się do niej w sprawie wyjaśnień.

Napisz do autorki:
[email protected]

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bosak
Tak na pewno specjalnie ja zostawił leczcie się z tymi komentarzami i w lesie
g
gość
babka szuka kasy to widać a nóż sie uda coś wydębić i wziąć wszystkich na litość. Busy nie zatrzymują się na żądanie, trzeba o tym wiedzieć jak się wsiada i załatwić wszelkie potrzeby wcześniej. Zresztą kierowca nie wysadził ją w lesie jak się jeździ to się wie, że nie stają po lasach tylko na CPN-ie ewentualnie. Jakaś ściemniaczka albo chora
p
podróżniczka
A ja na jej miejscu, zamiast w środku nocy prosić kierowcę o postój, wysikałabym się w autobusie, np w siedzenie, albo na tylne drzwi
c
co tu badać
squ*** zostawia staruszkę w lesie? To bandyta.
G
Gie
Kierowca w środku nocy, gdzieś w lesie woła pasażerkę którą wiózł, ta nie chce wrócić, to odjeżdża. Logiczne, prawda. Każdy by tak postąpił.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska