Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wprowadził trzy lata temu możliwość systemowego zgłaszania informacji o braku ubezpieczenia OC dla określonego pojazdu. Wystarczy wypełnić, nawet anonimowo, formularz na stronie UFG i wpisać numer rejestracyjny pojazdu, którego dotyczy zgłoszenie.
W pierwszym roku funkcjonowania tego narzędzia osoby prywatne przysłały około 2 tysięcy takich zgłoszeń. W drugim roku liczba ta uległa podwojeniu. Rekord padł w 2018 r. – informacji o braku ubezpieczenia OC był dokładnie 4560.
Dlaczego tak się dzieje? Jak wynika z badań opinii publicznej przeprowadzonych przez UFG, Polacy coraz mniej akceptują jazdę nieubezpieczonym autem. Niechętny takim zachowaniom jest co czwarty badany, a liczba ich uległa podwojeniu w ciągu ostatnich sześciu lat.
Z listy dziesięciu najbardziej negatywnych zachowań na drodze najmniej akceptujemy kierowanie pojazdem pod
wpływem alkoholu, przekraczanie dopuszczalnej prędkości oraz jazdę na czerwonym świetle. Poruszanie się po drogach pojazdem bez OC jest na szóstym miejscu tej listy.
Skąd informatorzy wiedzą, że pojazd nie posiada polisy? Możliwość sprawdzenia tego daje formularz na stronie UFG. A jak typowane są samochody, które potencjalnie nie mają obowiązkowego ubezpieczenia?
– Tego nie wiemy, ale motywy mogą być różne – ktoś ma hobby, które polega na sprawdzaniu, czy auta posiadają OC, ktoś wypatrzył wrak zaparkowany na ulicy, samochodami długo zaparkowanymi na ich terenie mogą być zainteresowane wspólnoty mieszkańców itp. Bywa też, że ktoś publicznie chwali się, że nie płaci OC, bo nikt mu nie jest nic w stanie zrobić. I ktoś decyduje mu się udowodnić, że jest zupełnie inaczej – wylicza Aleksandra Biały z UFG.
Tylko w 2018 r. UFGwystawił 93 tysiące wezwań do zapłaty obowiązkowego OC. To o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Ich liczba rośnie głównie dzięki identyfikacji dokonywanej w bazie polis komunikacyjnych UFG.
WIDEO: Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Mają na nich skorzystać kursanci
Źródło: TVN24/x-news
