MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kim są kobiety ze zdjęcia?

Magdalena Stokłosa
Wiadomo tylko, że wszyscy zwracali się do niej Nusia albo Lusia. W rodzinnym archiwum Heidi Urich ocalała pożółkła fotografia Nusi. Kim jest kobieta ze zdjęcia, która pomagała żydowskiemu małżeństwu w czasie wojny?

Miś Colargol jest z Krakowa!

- To było życzenie mojej matki. Odnaleźć Nusię i podziękować jej za wszystko. Niestety najpierw ciężko zachorowała i nie mogła podróżować, później zmarła - mówi pani Heidi, córka Żydów, którzy zdołali przetrwać wojnę.

Rodzice Heidi Urich: Szmul Urich (ur. 1917) i Masza Iszajewicz (ur. 1919) przeżyli dwuletni pobyt w getcie lwowskim. Po jego likwidacji w 1943 zdołali uciec z miasta. Dostali się do pobliskiej miejscowości Zimna Woda, skąd pociągiem udali się do Krakowa. Mieli nadzieję, że gdy przyjmą nowe nazwiska, nikt nie rozpozna ich żydowskiego pochodzenia.

Szmul przyjął nazwisko Mieczysław Mirski, Masza - Stefania Bukowska. Małżeństwo udawało, że jest rodzeństwem.

- Mama dobrze mówiła po polsku i nie wyglądała na Żydówkę. Udało jej się znaleźć pracę jako guwernantka u polskiej rodziny, później była szwaczką - opowiada Heidi. Dodaje, że nie wie, czym w tym okresie zajmował się jej ojciec. Jeszcze przed wojną był kierownikiem sklepu odzieżowego we Lwowie.

- W Krakowie ojciec cały czas się ukrywał. Jest możliwe, że mieszkał z Polką, którą poznał we Lwowie - przypuszcza Heidi. Według innej wersji Mieczysław mieszkał u pewnej wdowy.

W czasie wojny Stefania zaprzyjaźniła się z Polką, do której wszyscy mówili Nusia albo Lusia. Wiadomo, że jej mąż miał na imię Józef i zajmował się naprawą piecyków do ogrzewania mieszkań. - Nusia okazała mojej matce niebywałą pomoc. Przekazywała jej informacje i pomagała organizować spotkania Żydów - wyjaśnia pani Heidi.

Na początku 1944 r. ktoś doniósł na Mieczysława i trafił on do więzienia na Montelupich. Tam pewna Polka poradziła mu, by mówił, że jest katolikiem, ale został adoptowany przez żydowską rodzinę. Dzięki temu Mieczysław trafił do polskiej sekcji w więzieniu. Gdyby przyznał się, że jest Żydem, zostałby stracony.

Być może z pomocą polskich przyjaciół matka Heidi zorganizowała ucieczkę Mieczysława z więzienia. Udało mu się wydostać z Montelupich w lipcu 1944 r. Mietek ukrył się w mieszkaniu w pobliżu więzienia. Nie wyszedł z niego aż do końca wojny.

Po wojnie rodzice Heidi chcieli odnaleźć resztę rodziny. Spośród pięciorga rodzeństwa ojca i siedmiorga rodzeństwa matki ocalał tylko jeden brat, który uciekł do Izraela. Rodzice Heidi po wojnie udali się do Niemiec (do amerykańskiej strefy okupacyjnej). Pozostali tam do 1951 r. Wtedy dostali wizy do USA i otrzymali status uchodźców.

Osiedlili się w Nowym Jorku, gdzie nowe życie zaczynało po wojnie wielu Żydów. W swojej nowej ojczyźnie prowadzili rozpoczęty w Niemczech biznes, handlowali wyrobami ze srebra i kryształów. - W 1970 r. mój ojciec zaczął importować kryształy i szkło z Polski. Odbył też wiele biznesowych podróży do Polski - wspomina kobieta.

Po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych Mieczysław i Stefania rzadko mówili o Polsce. Jak przypuszcza ich córka, wspomnienia były zbyt bolesne. Poza grupą wspaniałych ludzi, których spotkali w Krakowie, rodzice Heidi mieli też kłopoty z Polakami. Poza donosem na Mietka przykrą historię miała także Stefania. Została któregoś dnia złapana przez człowieka, który powiedział, że wie o jej żydowskim pochodzeniu. Zażądał od niej wszystkich pieniędzy w zamian za wolność.

Heidi marzy, by spełnić wolę matki i spotkać się z Nusią oraz pozostałymi Polakami, którzy wyciągnęli rękę do jej rodziców. Osoby, które wiedzą cokolwiek na temat tych, którzy pomogli żydowskiemu małżeństwu proszone są o kontakt z autorką tekstu: 12 6 888 391 lub mailowo [email protected].

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska