W Masłomiącej wpadli na pomysł, żeby w Domu Sołeckim zorganizować kiszenia kapusty. Takie dla wszystkich. Najpierw kiszenie, potem zaplanowali wspólne gotowanie i organizowanie imprez. Nie trzeba było dwa razy powtarzać. Członkinie KGW „Nad Stawami” oraz przedstawiciele Klubu Seniora natychmiast byli gotowi do działania.
Pantalony i gumowce do kiszenia kapusty w Masłomiącej
Zaraz była kapusta - 150 kilogramów - kupili ją pani Kasia i pan Bartosz, no i chęć do pracy. Ludzie przynieśli szatkownice, beczki i jak się szybko okazało, nie tylko takie przygotowania były. Panie z klubu seniora uszyły nawet pantalony z koronkami, żeby w nich wchodzić do beczki i udeptywać kapustę. Chodziło o prezentację, jak się podniesie spódnicę, żeby pokazać dawne pantalony z koronką - śmieje się Dorota Dąbrowska, sołtys Masłomiącej, która miała zaszczyt ubrać te pantalony i ubijać nogami kapustę w beczce.
Oczywiście do udeptywania kapusty mieli specjalne białe gumowce, które tutejsi mieszkańcy kupują i przechowują w domach, a ubierają tylko i wyłącznie do kiszenia kapusty. W takich gumowcach kilka osób udeptywało tę sołecka kapustę.
Jak podkreślają mieszkańcy Masłomiącej, tradycyjne kiszenie to właśnie udeptywanie nogami kapusty w beczkach. Przy okazji wspominali, że tak robiły ich mamy i babcie. - Bo tak przygotowana kapusta smakuje najlepiej i ma najlepsze właściwości zdrowotne! - tłumaczą gospodynie z Masłomiącej.
Wiejskie obyczaje z muzyką i śpiewem
W całym procesie kiszenia ogromną rolę do spełnienia mieli panowie, drobno szatkując kapustę. Panie natomiast ścierały na tarce marchew. Przy tym wszyscy dobrze się bawili, bo przyszli tez muzykanci, którzy grali skoczne, ludowe melodie, a pracujący przy kiszeniu śpiewali, niektórzy nawet próbowali tańczyć, bywało, że w beczkach z kapustą.
Jak mówi pani sołtys, znalazły się też osoby, które do znanych melodii napisały słowa specjalnie na to kiszenie kapusty. No i jak przystało na ludowe obyczaje uczestnicy zabawy byli w strojach ludowych, nieco w okrojonej wersji, bo panie nie ubrały gorsetów, a panowie sukman i spodni pasiaków, ale były za to kwiaciaste spódnice, czerwone korale, białe bluzki i koszule oraz kapelusze. A na to wszystko oczywiście fartuchy, bo przyszli do roboty. Spotkanie wiejskie nie obyłoby się bez ciast, herbatki, gwaru i śmiechów.
- Już wiemy, że ta kapusta, która teraz kisi się w naszym Domu Sołeckim, będzie potrzebna na planowane imprezy. Już 11 listopada chcemy zorganizować święto patriotyczne na boisku w Masłomiącej od godz. 15.30. Uczestników tego spotkania będziemy częstować bigosem myśliwskim - mówi Dorota Dąbrowska i zachęca do ćwiczenia pieśni z patriotycznego repertuaru.
Zielonki. Święto Stroju Krakowskiego. Mają własną, historycz...
- Wielki horoskop na jesień. To będzie czas pełen zawirowań!
- Malowniczy zakątek pod Krakowem: zamek, jezioro z zaporą i piękne drewniane chaty
- Na co dzień pomagają innym. Spotkali się w Skawinie. Atrakcji nie brakowało
- W prosty sposób możesz zasadniczo obniżyć rachunki za ogrzewanie
- Małopolski Motoweek. Pokazy driftu, akrobacje, wystawy limuzyn i aut z PRL
- Festiwal Nietoperzy w Jerzmanowicach. Zwiedzanie jaskiń z tajemniczymi ssakami
Wysokie ceny paliw. Polacy szukają oszczędności
