Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasa A, Oświęcim. Hejnał Kęty, lider rozgrywek, stawia na stabilizację kadrową

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Bartłomiej Chrapkiewicz (z piłką) po półrocznej przerwie znowu zagra w barwach kęckiego Hejnału.
Bartłomiej Chrapkiewicz (z piłką) po półrocznej przerwie znowu zagra w barwach kęckiego Hejnału. Fot. Jerzy Zaborski
W Hejnale Kęty, liderze oświęcimskiej piłkarskiej klasy A, przygotowania do rundy wiosennej idą pełną parą. Podopieczni Łukasza Szczepaniaka mają za sobą już dwa sparingi.

W zespole obejdzie się bez rewolucji kadrowej. Wiadomo, że wiosną kibice nie zobaczą w akcji Damiana Fliska i Maksymiliana Cepigi, którzy leczą długotrwałe kontuzje. - Wydaje mi się, że kadra 20 zawodników powinna być wystarczająca, aby w zespole była zdrowa rywalizacja. Wiadomo, że nie ma nic gorszego od tego, kiedy trener jest niewolnikiem zawodników, bo nie ma pola manewru – zwraca uwagę Łukasz Szczepaniak, trener kęczan.

W Hejnale pojawi się nowy-stary zawodnik. Mowa o Bartłomieju Chrapkiewiczu, który zdecydował się powrócić do futbolu po półrocznej przerwie. Udało mu się ułożyć sprawy osobiste na tyle, aby wesprzeć kolegów w walce o awans do klasy okręgowej. Jest zawodnikiem z gatunku takich, co to piłka szuka w polu karnym. - Ktoś taki jest nam potrzebny, bo wiadomo, że trudniej broni się pozycji lidera niż się ją atakuje – uważa Łukasz Szczepaniak. - Wiadomo, że musimy się też dobrze mentalnie przygotować do wiosny. Cztery punkty zaliczki nad konkurencją do awansu, czyli Rajskiem i Górnikiem Brzeszcze, nie dają komfortu walki, choć w rozgrywkach jest tylko trzynaście ekip. To dlatego oświęcimska klasa A jest postrzegana jako kadłubowa. Wystarczy starta punktów z niżej notowanym rywalem i już może być „gorąco”.

Z konkurencji do awansu kęczanie z Rajskiem zmierzą się u siebie natomiast przeciwko Górnikowi Brzeszcze przyjdzie im zagrać na wyjeździe. - Wiosenny terminarz jest dla nas bardzo dziwny, bo tylko cztery mecze zagramy u siebie natomiast aż osie potyczek przyjdzie nam stoczyć na boiskach przeciwników – zwraca uwagę Łukasz Szczepaniak. - Na pierwszy rzut oka jest to jakaś niedogodność, ale – z drugiej strony – mój zespół lepiej czuje się na wyjazdach. Być może na obcych boiskach rywale nie będą się przed nami murować. Powtarzam jednak chłopcom, że na tabelę mamy spojrzeć dopiero po ostatniej kolejce.

Kęczanom właśnie przeciwko teoretycznie słabszy rywalom grało się znacznie trudniej. W przeszłości to właśnie punkty zgubione z nimi eliminowały Hejnał z walki o awans. Jednak jesienią w tym elemencie nastąpiła poprawa. - Oby była to tendencja stała – ma nadzieję Łukasz Szczepaniak.

Hejnał na początku okresu sparingowego najpierw pokonał klasę wyżej notowany Chełmek 3:2, a potem zremisował z innym zespołem chrzanowskiej okręgówki, Niwą Nowa Wieś 3:3.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska