Pojedynek lokalnych rywali miał wiele podtekstów personalnych. W drużynie beniaminka z Witkowic było kilku zawodników z osiecką przeszłością.

Lider z Osieka był skazany na prowadzenie gry. Dwa razy po zespołowych akcjach obrońcy Orła wybijali piłkę z linii bramkowej. Za pierwszym razem po uderzeniu Tomasza Dubiela.
Po strzale Mateusza Piwowara piłka odbiła się od słupka, a po poprawce Przemysława Oczkowskiego trafiła do siatki. Sędziowie gola nie uznali, orzekając pozycję spaloną.
Goście byli groźni zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Po strzale z rzutu wolnego, wykonanego przez Adriana Ostrowskiego, Michał Majda z trudem opanował piłkę.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przewrotką starał się bramkarza osieczan zaskoczyć Szymon Hankus. Z kolei po zamieszaniu na przedpolu, tuż nad poprzeczkę uderzył Szymon Rokowski.
Mocne wejście zmiennika Brzeziny Osiek
W przerwie trener osieczan Łukasz Szczepaniak dokonał dwóch zmian.
- Taka już nasza jesienne uroki, że po dobrym meczu przychodzi słabszy. Brakuje nam stabilizacji nawet w jednym meczu. Trzeba dać drużynie jakiś bodziec – tłumaczył w przerwie osiecki szkoleniowiec.
I właśnie wprowadzony na boisko Jakub Waluś urwał się lewym skrzydłem, a po jego zagraniu przed bramkę formalności dopełnił Bartosz Kuźma.
- Piłka spadła mi pod nogę, więc nie mogłem spudłować – powiedział z uśmiechem młody pomocnik Brzeziny.
Goście szukali szansy na remis, ale nie potrafili zmusić bramkarza miejscowych do kapitulacji.
Z kolei osieczanie nie mogli „zamknąć” meczu, by zapewnić sobie spokój. Nie udało się to nawet Tomaszowi Dubielowi, który przegrał pojedynek z doświadczonym Markiem Kudłacikiem, także szkoleniowcem witkowiczan.
- Rywale zagrali dobry mecz, ale mamy przecież na tyle silny zespół, żeby wziąć pełną pulę bez niepotrzebnego stresu – żałował Łukasz Szczepaniak, trener Brzeziny.

BRZEZINA OSIEK – ORZEŁ WITKOWICE 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Kuźma 48.
BRZEZINA: Majda – Kopytko, Majcherek, Chowaniec, Rogala (46 Merta) – Kuźma (69 Płonka), Drabik, Oczkowski, Piwowar (69 Rąpel) – Dubiel, Senkowski (46 Waluś).
ORZEŁ: Kudłacik – Bury, Penkala, Nowicki (72 Gąska), Hankus – Ostrowski (68 K. Bąbacz), Rokowski (68 Ogórek), R. Gros (72 Olszowski), T. Bąbacz, Jarosz (80 Wandor) – Dudzic.
Sędziował: PIOTR WARTAŁA (JAWORZNO). ŻÓŁTE KARTKI: Dubiel – Olszowski, Gąska. Widzów: 300.
Inne mecze 6. kolejki:
LKS Bobrek – Nadwiślanin Gromiec 2:1 (0:0); bramki: Maziarz 59, Krawczyk 89 - Węgorek 63.
Żuraw Krzeszów – Babia Góra Sucha Beskidzka 2:1 (1:1); bramki: Ćwiertnia 23, G. Janiczak 47 - Ziemkiewicz 29.
Fablok Chrzanów – Olimpia Chocznia 5:2 (0:2); bramki: Nowak 50, 69, Głowacz 53, Jochymek 61, Zawiła 90+5 - Rzepa 28, 42.
Zgoda Byczyna-Jaworzno – LKS Rajsko 2:0 (1:0); bramki; Weber 40, Rak 70.
Burza Roczyny – Gorzów 2:3
Halniak Targanice – Naroże Juszczyn 1:0 (1:0); bramka: Nieciąg 25.
BCS Zawoja - Huragan Inwałd 3:1



Bądź na bieżąco i obserwuj
- Velo Soła jak magnes przyciąga rowerzystów. To trasa z pięknymi widokami
- Duże zmiany w rozkładach jazdy pociągów z Krakowa do Oświęcimia
- Czwarty sezon hokejowej drużyny akademickiej w Oświęcimiu
- Turyści z całej Polski i z zagranicy przyjeżdżają do Oświęcimia na zamek
- Ochotnicza Straż Pożarna w Oświęcimiu świętowała jubileusz 150-lecia
- Zabytkowa kopalnia Jawiszowice ma szansę być hitem turystycznym regionu