Drużyna w 13 meczach uzbierała 25 punktów (8 zwycięstw, remis i 4 porażki), traci 6 „oczek” do lidera Kaszowianki.
- Prezes powiedział, że to była najlepsza runda w historii klubu. Zdobyliśmy o punkt więcej niż w poprzedniej - mówi trener Krzysztof Szumiec. - Jestem zadowolony z tego wyniku. Powinno być lepiej, ale przegraliśmy z teoretycznie słabszymi rywalami. Z drugiej strony, w kilku spotkaniach na styku, jak z Bronowianką czy Skawinką, udało się nam zwyciężyć.
Co ciekawe, Błękitni przegrali z dwoma najsłabszymi jesienią ekipami w lidze: Wisłą Jeziorzany (1:2) i Nadwiślanem Kraków (3:4). - Lepiej nam się gra z drużynami, który prezentują otwartą piłkę, bo kontry mamy dobrze wyćwiczone. Jeśli rywal się cofnie i broni się całym zespołem, to mamy problem. Co nie znaczy, że tych spotkań nie dało się wygrać - mówi trener.
Wyjaśnia, że w trakcie rundy charakterystyka gry drużyny się zmieniła. Punktem zwrotnym było wysoko przegrane starcie z Kaszowianką - 2:6.
- Po pierwszych siedmiu meczach mieliśmy aż 19 straconych bramek, to dużo - zaznacza trener. - Szukaliśmy nowych rozwiązań w defensywie, także personalnych, aby to zmienić. Udało się. Odkąd na środku obrony występuję ja i Kiełkiewicz, a przede nami na środku byli Krzywda i Krzysztonek, rywale w 6 spotkaniach strzelili nam tylko cztery gole. Dwa padły po stałych fragmentach, jedna gdy Kiełkiewicz został został przesunięty do przodu, a bramka z meczu z Wisłą nie powinna zostać uznana, bo według mnie był spalony.
Co ważne, na tych zmianach nie ucierpiała zbytnio gra ofensywna, z której ekipa z Modlnicy jest znana. Łącznie po 13 kolejkach Błękitni mają 33 gole (to 4. wynik w stawce).
- Może już nie jesteśmy najlepsi w lidze pod względem liczby strzelonych bramek, jak to było w ostatnich kilku latach, ale nadal mamy ich sporo. Ten system gry będziemy rozwijać, zobaczymy, co z tego wyniknie - dodaje Szumiec.
Przed sezonem szkoleniowiec mówił, że zespół postara się na przyszłoroczny jubileusz klubu sprawić miłą niespodziankę. - Jesteśmy na trzecim miejscu, a możemy jeszcze bardziej namieszać. Wielkiego ciśnienia na awans jednak nie ma. Niespodzianką byłoby, gdybyśmy w takim składzie wygrali ligę. Stawiamy na swoich zawodników, w kadrze jest 12 wychowanków, mamy zdolnych młodych piłkarzy. Wielkich zmian raczej nie będzie. Ostatnio doszło do nas trzech graczy, w tym jeden wrócił. Klubu nie stać, aby sprowadzać wielu piłkarzy z zewnątrz - mówi trener.
TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O KLASIE OKRĘGOWEJ KRAKÓW
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU