Ekipie z Węgrzce Wielkich niewiele brakło do utrzymania się w wyższej lidze, ale celu nie udało się osiągnąć. Po sezonie zmienił się trener, kończącego rozgrywki Pawła Zegarka zastąpił na tym stanowisku Krzysztof Mastalerz. Ten szkoleniowiec w 2020 r. wprowadził do IV ligi LKS Śledziejowic, teraz wraca do okręgówki, tyle że do innego klubu.
- Celem jest odbudowa po spadku. Będzie dużo zmian w kadrze, mam stworzyć drużynę, która w przyszłości powalczy o powrót do czwartej ligi. Jeśli już w tym sezonie się uda, to będziemy się cieszyć, ale nie jest to najważniejsze - mówi Mastalerz.
W składzie drużyny jest 20 piłkarzy. Z poprzedniego sezonu ubyli m.in. Andrzej Polachow, Michał Ślaski i Artur Mielcarek. - Testujemy zawodników, kadra powoli się krystalizuje, ale na razie za wcześniej na konkrety w sprawie transferów. Szukamy wzmocnień w każdej formacji, możemy mieć pięć-osiem nowych twarzy - mówi Mastalerz.
Zespół, trenujący od 12 lipca, ma za sobą sparingi: 1:1 z Grębałowianką Kraków, 10:1 ze swoimi rezerwami i 6:0 z juniorami młodszymi Cracovii. - Pomysł na tę drużynę mam, na razie szukam odpowiednich osób na konkretne pozycje - mówi trener. - Uważam, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Są tu zawodnicy, którzy chcą pracować. Organizacyjnie w klubie wszystko jest na wysokim poziomie, niczego nam nie brakuje. Myślę, że z tej mąki będzie dobry chleb.
