Zieleńczanka Zielonki - Piliczanka Pilica 1:5 (1:1)
Bramki: 0:1 Głąb 3, 1:1 Małek 34 karny, 1:2 Ojinkeya 47, 1:3 Szych 49, 1:4 Jajkiewicz 78, 1:5 Głąb 79.
Zieleńczanka: Gryc - Michalak, Bąk, Koselak, Kumor, Małek, Moskal, Pomykacz, Tracz, Zabiegaj, Zębala.
Piliczanka: Kantor - Głąb, Janicki, Wędzony - Szych (80 Rozworskyj), Węglarz, Chyszczenko (75 Gajewski), Jajkiewicz, Krzyżek - Ojinkeya, Ukata (30 K. Bilnik).
Sędziował: Łukasz Marek.
Mecz miał się odbyć tydzień wcześniej, ale boisko w Zielonkach po deszczu nie nadawało się wtedy do gry. W piątek 11.11 udało się je rozegrać.
Piliczanie widzieli, że zwycięstwo da im 1. miejsce w tabeli po rundzie jesiennej (mają tyle samo punktów co KS PKM Olkusz, 27, ale wygrali z tym zespołem u siebie). Ten cel osiągnęli, to była ich najlepsza runda w krakowskiej „okręgówce”.
Po I połowie był remis, ale dwa ciosy zadane przez gości na początku drugiej odsłony okazały się kluczowe. Ostatecznie Piliczanka wysoko wygrała.
Przebój Wolbrom - Nowa Proszowianka Proszowice 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Łyczak 12.
Przebój: Tupczij - Antosiewciz, Pasternak, R. Gamrat, Raczyński - Rolka, Szowkowyj, Pałka, Kazior (60 Da Silva, 70 Przybek) - Łyczak, Pikuła (90+1 Mączka).
Nowa Proszowianka: Kot - Chwał, Gorczyca, Wieczorek (88 Rokita), Bednarz (75 Kaczor) - Wrona (75 Kwiecień), A. Przeniosło, Polański (46 Wąsowicz), Ciesielski (62 Kaczor), M. Przeniosło - Stanek.
Sędziował: Mariusz Kucia. Żółtek kartki: Koterba (na ławce), trener Koterba (na ławce) - Chwał, Ciesielski, Wąsowicz, A. Przeniosło. Widzów: 300.
W zaległym meczu zmierzyły się drużyny ze ścisłej czołówki tabeli. Dzięki wygranej Przebój zmniejszył stratę do prowadzącej dwójki (Piliczanka i KS PKM Olkusz) do punktu, Nowa Proszowianka traci 3 „oczka”.
O zwycięstwie gospodarzy zdecydował gol Łyczaka. Młody napastnik w 12 min w efektownym stylu przedarł się ze skrzydła w pole karny i celnie kopnął w dalszy róg (piłka odbiła się jeszcze od słupka, zanim wpadła do siatki).
Goście też mieli swoje szanse. W I połowie wolbromian uratował Pasternak, który wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Po przerwie goście najbliżej zdobycia gola także byli po zamieszaniu podbramkowym.
Mecz pechowo skończył się dla Raczyński. Obrońca Przeboju w doliczonym czasie gry zderzył się z bramkarzem rywali; stadion opuścił w karetce.
Legion Bydlin - Promień Przeginia (s. 13.30)
