Klaudia Zwolińska hucznie powitana w Nowym Sączu! Wielka feta na cześć srebrnej medalistki olimpijski z Paryża. Okrzyki, oklaski i nagrody

Klaudia Zwolińska wywalczyła w pięknym stylu pierwszy dla Polski medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Kajakarka górska w slalomie K-1 zdobyła srebrny medal. To kolejny sukces naszej zawodniczki, która od lat trenuje w klubie Start Nowy Sącz, a zarazem największy w karierze. Małopolanka wielki talent poparła cierpliwością, ciężką pracą i rozsądnym rozwojem. Jest na ustach całego świata. To nasza duma narodowa.

26-letnia obecnie "góralka" pochodzi z Kłodnego koło Limanowej, a swój talent rozwijała w Nowym Sączu. Do Nowego Sącza przyjechała we wtorek, 6 sierpnia przywożąc medal! Na wicemistrzynią olimpijską w Parku Strzeleckim czekały tłumy.

-Cieszymy się, że nasza ziemia ma taką wspaniałą kajakarkę - mówił prezydent Ludomir Handzel, który nie krył, że Zwolińska dostarczyła mu ogromnych emocji podczas igrzysk olimpijskich. Wspomniała także o budowie toru kajakowego na Dunajcu, który za miesiąc ma zostać otwarty przy honorowym udziale mistrzyni.

Wszyscy zgromadzeni skandowali "Klaudia!Klaudia"! Nie brakowało łez wzruszenia i ogromnych emocji.

- Niektórzy z was albo duża większość oglądała, myślę że 28 lipca Nowy Sącz był wielokrotnie wspominany na świecie. Jestem dumna, proszę tutaj nie płaczcie, bo sama się popłaczę. Także dziękuję jeszcze raz za przyjście. Jestem dumna, że mogłam reprezentować Nowy Sącz - mówiła mistrzyni olimpijska w Nowym Sączu.

Wszyscy mogli jeszcze raz zobaczyć nagranie z udziałem naszej kajakarki, kiedy to popłynęła po srebrny medal!

Prezes klubu Start Nowy Sącz- Bogdan Popiela cieszył się z ogromnego sukcesu, w którym miał swój udział. Podkreślił, że to największy sukces od 25 lat.

Był też czas na wspólne zdjęcia i autografy.

Zwolińska podczas spotkania w Parku Strzeleckim wspomniał o przekazaniu swojego medalu na aukcję dla Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą. Ma to związek z rodziną jej partnera, także sportowca -Grzegorza Hedwiga.

Fundacja, o której wspomina Klaudia jest współprowadzona przez Dorotę Hedwig, mamę partnera olimpijki - Grzegorza Hedwiga. Siostra sportowca - Iga Hedwig była pierwszą Polką chorą na mukowiscydozę, która przeszła przeszczep płuc. Niestety po czterech latach nastąpił odrzut i młoda dziewczyna przegrała walkę z wyniszczającą chorobą.